Schudła 55 kilogramów. Metamorfoza Melody Wells
PAULINA BANAŚKIEWICZ-SURMA • dawno temuHistoria odchudzania Melody Wells jest przykładem na to, jak istotne jest właściwe podejście do tego tematu oraz to, by sport dawał przyjemność, nie był jedynie środkiem do utraty kilogramów. Dziś, zachęcając kobiety do ćwiczeń, radzi, by do celu iść małymi krokami: „Będziesz zaskoczony, jak daleko zajdziesz! Wiem, że to banał, ale jeśli ja mogłam tego dokonać, każdemu się uda”.
Plus size
Melody Wells jako nastolatka nie wyróżniała się w tłumie dziewcząt. Nie była otyła, ale nie uchodziła też za szczupłą osobę. Myślała, że jej typ sylwetki predysponuje do nadwagi. Była przekonana, że zawsze będzie „większa” od koleżanek — jej rówieśniczek. Z biegiem czasu zaczęła znacząco przybierać na wadze; z dodatkowymi kilogramami zmagała się przez długie lata, mimo że starała się schudnąć.
Po raz pierwszy udało jej się zredukować masę ciała w 2014 roku. Wówczas czuła się niesamowicie i stwierdziła, że nie potrzebuje dłużej chodzić na siłownię. Skutek? Pod koniec 2015 roku dopadł ją efekt jo-jo. Melody Wells zyskała utracone kilogramy z nawiązką. Wówczas miała wątpliwości, czy osiągnie sukces: „Nigdy nie sądziłam, że będę w stanie schudnąć” - twierdziła.
Zobacz też: Zrzuciła z siebie 65-kilowego człowieka. Metamorfoza Fatimy Orlińskiej
Przełom
To był moment przełomowy w jej życiu. Zdecydowała się wykonać rutynowe badania kontrolne, w tym również morfologię i pomiar masy ciała (do tej pory nie ważyła się, ale widziała w lustrze, że waga rośnie). Jak sama twierdzi, starała się nie patrzeć na liczbę, którą wskazywała waga w gabinecie lekarskim, a gdy zerknęła w dół, przestraszyła się.
Okazało się, że to ostatni dzwonek, żeby zmienić życie, gdyż wisiała nad nią wizja cukrzycy (rodzice Melody borykają się z tym schorzeniem). „Dzień, w którym postanowiłam, że moja waga nie będzie tym, co mnie definiuje jako człowieka, był jednym z najlepszych w moim życiu” - wspomina dziś.
Idealny plan treningowy
Choć była zdeterminowana, by stać się zdrowszą i szczuplejszą osobą, nie było jej łatwo wprowadzić zmiany w życie zgodnie z powiedzeniem „łatwiej powiedzieć niż zrobić”. Nienawidziła treningów w pomieszczeniach i jakichkolwiek aktywności fizycznych uprawianych na zewnątrz. Wiedziała, że dopóki nie znajdzie programu, który pokocha, utrata wagi będzie jedynie tymczasowa.
Kiedy zaczęła praktykować podnoszenie ciężarów, wiedziała, że znalazła idealny dla siebie sport. Poprawnej techniki wykonywania wszystkich ćwiczeń siłowych nauczyła się sama. Jest samoukiem, który czerpał wiedzę z serwisów internetowych, takich jak YouTube, Instagram i Pinterest. Jej zdaniem, media te są bardzo pomocne, ponieważ umożliwiają znalezienie nowych i ekscytujących sposobów trenowania.
Dziś Wells spędza na siłowni sześć dni, każdorazowo koncentrując się wykonywaniu ćwiczeń na inne obszary problematyczne jej ciała. W poniedziałek, środę i piątek praktykuje trening nóg (wręcz kocha ćwiczenia na kończyny dolne). We wtorek i czwartek ćwiczy górne partie ciała. Jeśli ma więcej czasu, do tego zestawu dodaje trening brzucha.
Wells nie zapomina o dziennej dawce ćwiczeń aerobowych. Najczęściej jest to spacer na bieżni pod górkę, na który przeznacza około 45 minut. Na niedzielę przypada czas relaksu.
Zmiana sposobu żywienia
Po znalezieniu aktywności, która sprawia przyjemność, przyszedł czas na zmiany w diecie. Wells zaczęła interesować się składami produktów, które spożywała (czytała i wnikliwie analizowała etykiety). Zgodnie z założeniem: jeśli nie można odczytać nazwy jakiegoś składnika, nie jemy go, nie kupowała produktów ze skomplikowanym i długim składem.
Jeśli zauważyła słowo, z którego przeliterowaniem miała problem, nie wrzucała opakowania do koszyka podczas zakupów. Ponadto jadła wiele naturalnych produktów spożywczych: chude mięso, owoce i warzywa. Spożywała pięć do sześciu małych posiłków dziennie, aby zapewnić organizmowi energię i usprawnić metabolizm (by przebiegał w szybkim tempie).
Zobacz też: Schudła 36 kilogramów w rok! Metamorfoza Mariki Matusiak
55 kilogramów mniej
W ciągu roku Wells straciła na wadze 55 kilogramów, ale jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa w kwestii odchudzania. Czasami wydaje jej się, że misja została zakończona sukcesem, czasem ma wrażenie, że jest jeszcze coś do zrobienia i chciałaby szybko zobaczyć efekty.
„Jestem bardzo dumna z tego, jak daleko zaszłam, a jednocześnie podekscytowana tym, gdzie będę za rok lub nawet miesiąc od teraz!” - mówi. Wells nadal wyznacza sobie kolejne cele, m.in. aktualnie ćwiczy, by tego lata bez kompleksów zaprezentować swoją sylwetkę w stroju kąpielowym.
Osobom, które zmagają się z nadwagą i chciałyby schudnąć, ale nie wiedzą, jak to zrobić, radzi: „Trzeba znaleźć odpowiedni powód, dla którego chcesz to zrobić, taki, który będzie bezpośrednio związany z Tobą. Jeśli starasz się schudnąć dla kogoś innego lub by komuś zaimponować, nie wytrwasz do końca diety. Najtrudniejszą częścią każdej podróży jest początek. To, że upadasz wiele razy, nie jest niczym złym. Po prostu trzeba szybko się podnieść i iść walczyć dalej”.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze