Najlepsze przepisy keto są już dostępne!
REDAKCJA WP FITNESS • dawno temuMateriał sponsorowany przez Ms-Fox.pl
Ewelina Podrez-Siama od ponad 5 lat stosuje dietę ketogeniczną, a swoim doświadczeniem i przepisami na dania keto dzieli się na blogu i w mediach społecznościowych, skupiających coraz większe grono odbiorców. O tym, co było najtrudniejsze w rozpoczęciu diety i jak wyglądała praca nad książką, opowiada w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.
Czemu zdecydowała się Pani na przejście na dietę keto?
Przez lata próbowałam różnych diet, które przynosiły podobne efekty – początkową utratę wagi, a w dłuższej perspektywie czasowej zmęczenie niesmacznymi potrawami, przez to powrót do starych nawyków i w konsekwencji efekt jo-jo. Ten mechanizm doprowadził mnie do insulinooporności, która dodatkowo utrudniała utrzymanie wagi, a co dopiero jej utratę. W pewnym momencie swojego życia trafiłam do wyjątkowej Specjalistki – dietetyczki, który zaleciła mi dietę ketogeniczną i pomogła przetrwać najtrudniejszy okres adaptacji do ketozy. Od tamtej chwili minęło już prawie 5 lat. Większość tego czasu przebywam w ketozie. Jest mnie 17 kilogramów mniej, moje zdrowie uległo znacznej poprawie, a dodatkowo odnalazłam pasję do gotowania i wypracowałam zdrowsze podejście do jedzenia.
Co może okazać się najtrudniejszym aspektem w trwaniu na diecie keto?
Pierwsze dni i tygodnie są szokujące. Zarówno pod względem psychicznym (dieta ketogeniczna odwraca znaną nam piramidę żywieniową i wymaga wypracowania nowych nawyków), jak i fizycznym (organizm po znacznym ograniczeniu spożywanych węglowodanów ma objawy "odstawienia", nazywane keto-grypą, do tego zdarzają się również problemy trawienne). Każdy kolejny powrót do diety ketogenicznej już nie jest taki trudny, ale te pierwsze momenty faktycznie mogą odstraszać. Warto je po prostu przetrwać.
Blogować jako Ms. Fox zaczęła Pani równolegle z przejściem na dietę keto?
Starałam się od początku tworzyć przepisy na dania, które będą apetyczne, kolorowe i wbrew pozorom nieociekające tłuszczem. Niedługo po pierwszych krokach w keto, założyłam bloga, początkowo dla siebie. Może to wydać się dziwne, ale na co dzień jestem marketerem, czasem sama tworzę strony internetowe, więc blog był dla mnie bardziej naturalnym wyborem, niż na przykład nawet piękny notes z odręcznie zapisywanymi przepisami. Wtedy jeszcze w polskim Internecie brakowało informacji o diecie ketogenicznej. Szybko okazało się, że wokół bloga zaczęła rosnąć mała społeczność, która zmotywowała mnie do jego dalszego rozwoju, a także do napisania książek, w tym "Dieta keto. Najlepsze przepisy".
Na czym według Pani polega fenomen diety keto?
Choć wciąż nie brakuje gorących dyskusji i kontrowersji wokół diety keto, a zdania w środowisku lekarzy i dietetyków są podzielone, jej popularność rośnie. Wynika to – moim zdaniem – z kilku czynników. Chyba najważniejszy z nich to…. smak potraw. Nie od dziś wiadomo, że nośnikiem smaku jest tłuszcz. Odpowiednio przygotowane dania niskowęglowodanowe mogą być po prostu pyszne, a to bywa zaskoczeniem – w końcu jesteśmy "na diecie", co wielu osobom kojarzy się z wyrzeczeniami i mdłym jedzeniem. Mamy również aspekt samopoczucia, które w wielu przypadkach, w tym w moim, będzie lepsze, niż przy częstych wahaniach glukozy lub (jak w insulinooporności czy innych zaburzeniach gospodarki cukrowej) problemach z jej spadkiem. Do tego dochodzi szereg doniesień o pozytywnym wpływie stosowania diety ketogenicznej jako wsparcia leczenia wielu chorób.
Komu poleca Pani książkę "Dieta keto. Najlepsze przepisy"?
Przede wszystkim osobom, które rozpoczynają przygodę z dietą ketogeniczną i po kompleksowych badaniach oraz konsultacji z dietetykiem, są gotowe na całkowitą rewolucję w swoim sposobie odżywiania. Niemniej jednak sporo inspiracji znajdą w niej również praktycy diety keto, a także ci, którzy chcą nieznacznie ograniczyć ilość spożywanych węglowodanów na korzyść tłuszczy.
Który przepis z książki jest Pani ulubionym?
Mam taką zasadę, że nie dzielę się przepisami na dania, które mi osobiście nie smakują. Jest to zatem trudne dla mnie pytanie i ciężko będzie mi wybrać tylko jeden przepis. Spróbuję zaproponować kilka. Ze śniadań będzie to szakszuka i grillowane halloumi z salsą pomidorową. Z obiadów halibut pieczony z pomidorami lub sałatka z burratą i awokado. Jeśli natomiast chodzi o niskowęglowodanowe desery, czyli te małe odstępstwa i grzeszki w keto, to zdecydowanie brownie i tarta z owocami.
Materiał sponsorowany przez Ms-Fox.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze