Schudła 13 kilogramów. Metamorfoza Kariny Sokólskiej
PAULINA BANAŚKIEWICZ-SURMA • dawno temu“Zaczęłam od zmian w swojej głowie” — mówi Karina, której udało się zrzucić 13 kilogramów. Przyczyną jej nadwagi było m.in. niezdrowe jedzenie i brak ruchu. Gdy tylko wyeliminowała wysoko przetworzone produkty i zaczęła regularnie ćwiczyć, waga zaczęła spadać. Co ciekawe, wyrzeźbiła sylwetkę dzięki zajęciom aqua aerobiku. “Efekty są widoczne od razu” — mówi.
Paulina Banaśkiewicz-Surma, WP fitness: Była pani szczupłym dzieckiem, a problemy z wagą pojawiły się w okresie dojrzewania. Z czego wynikały?
Karina Sokólska, vlogerka, prowadząca kanał KarinaAnnaKlara: Jako małe dziecko byłam naprawdę szczupła. Dopiero w okresie dojrzewania moja waga zaczęła zmierzać w “nieodpowiednim” kierunku. Po części na pewno było to spowodowane burzą hormonalną. Trzeba pamiętać, że dojrzewanie to czas intensywnego wzrostu, w którym normalnym zjawiskiem wśród dziewcząt jest przybieranie na wadze.
Jako nastolatka nie przejmowałam się tym, czy jem zdrowo. Nie w głowie były mi diety i zdrowe odżywianie. Lubiłam fast foody. Wypady na pizzę z koleżankami zdarzały się kilka razy w miesiącu. Jedyną aktywnością fizyczną, jaką miałam, były zajęcia wychowania fizycznego w szkole. To wszystko miało ogromny wpływ na to, ile w tamtym okresie ważyłam.
Zobacz też: Schudła 40 kilogramów. Metamorfoza Grubaski w małym mieście
W okresie studiów udało się pani wrócić do normalnej wagi, ale na nowo zaczęła pani tyć po zakończeniu edukacji…
W czasie studiów wróciłam do zdrowej sylwetki, bez dodatkowych kilogramów. Nie cieszyłam się nią jednak zbyt długo. Po ukończeniu studiów wyjechałam do Wielkiej Brytanii, gdzie brałam udział w Programie Au Pair. Mieszkałam u rodziny, która pochodziła z Indii. Jej członkowie mieli zupełnie inne nawyki żywieniowe, które, niestety, po części przejęłam. Dodatkowo zaprzestałam jakiejkolwiek aktywności fizycznej i moja waga zaczynała systematycznie rosnąć.
Dużo podróżowałam. Zwiedzanie nowych miejsc zachęcało do odwiedzania lokalnych restauracji. Poznawałam wiele osób, co wiązało się z wyjściami do pubów i dostarczaniem żołądkowi porcji niezdrowego jedzenia. Związany z przeprowadzką w nowe miejsce stres dodatkowo potęgował chęć sięgnięcia po coś słodkiego, żeby poprawić samopoczucie.
Zobacz też: 7 sposobów na pokonanie nagłej ochoty na „coś słodkiego”
Proszę wskazać trzy główne przyczyny, które spowodowały, że pani przytyła.
Pierwszą było angielskie jedzenie. Na początku mojego pobytu za granicą starałam się gotować sama, ale już po kilku dniach się poddałam. Zmęczona po pracy nie miałam siły na gotowanie. Angielski asortyment hipermarketów mi w tym pomagał. Kupowałam wiele gotowych dań, wstawiałam je do mikrofalówki i po 10 minutach zajadałam się chociażby słynnym w Wielkiej Brytanii daniem o nazwie macaroni cheese. Dodatkowym utrudnieniem było to, że rodzina, u której pracowałam i mieszkałam, miała swoje restauracje z indyjskim jedzeniem. Codziennie częstowali mnie wysokokalorycznymi daniami.
Drugą przyczyną wzrostu wagi były częste wizyty w restauracjach. W Wielkiej Brytanii jest to powszechne zjawisko. Ludzie spotykają się na wspólne śniadania, obiady czy kolacje. Wybór jest ogromny. Można smakować kuchni z całego świata, co niewątpliwie jest bardzo kuszące i świetną alternatywą dla domowego jedzenia.
Trzecią przyczyną powiązaną poniekąd z wizytami w restauracji było zamawianie do posiłku alkoholu. Najczęściej było to wino lub moja ulubiona sangria. Akurat ten rodzaj alkoholu jest mocno kaloryczny i, moim zdaniem, miał też wpływ na moją wagę, jak i sylwetkę.
Jakie zmiany w sposobie odżywiania sprawiły, że schudła pani 13 kilogramów?
Zaczęłam od zmian w swojej głowie. Myślę, że najtrudniejszym krokiem było właśnie podjęcie decyzji, że nie chcę niszczyć swojego zdrowia i chcę radykalnie odciąć się od niezdrowego stylu życia. Zaczęłam jeść zdrowo. Warzywa i owoce stanowiły ważną część moich posiłków.
W tamtym okresie, mieszkając za granicą, miałam łatwy dostęp do owoców morza. Krewetki stały się dobrą alternatywą dla mięsa. Ponadto regularne posiłki, picie wody (ok. 3 litrów dziennie), rezygnacja z alkoholu, słodyczy i jedzenia typu fast food miały duży wpływ na utratę kilogramów. Byłam częstym gościem na basenie i w siłowni. Nigdy nie stosowałam żadnej diety.
Co ciekawe, w celu wyrzeźbienia sylwetki uczęszczała pani na zajęcia aerobiku wodnego…
Na początku zaczęłam regularnie chodzić na siłownię. Jednak ze względu na to, że ćwiczyłam dość intensywnie, zaczęłam odczuwać bóle kręgosłupa. Jeden z trenerów polecił mi właśnie aerobik wodny. Pamiętam: powiedział, że jest to równie dobry sposób na budowanie masy mięśniowej i utratę kilogramów jak siłownia, przy czym dajemy kręgosłupowi odpocząć.
Pierwsze zajęcia bardzo mi się spodobały i aqua aerobik stał się moją ulubioną aktywnością fizyczną. Jest to rewelacyjny sposób na wyrzeźbienie sylwetki dla dziewczyn i kobiet, które nie lubią chodzić na siłownię. Zajęcia są bardzo zróżnicowane, każdy może znaleźć coś dla siebie. Efekty są widoczne od razu. Dodatkowo aerobik wyzwalał we mnie hormony szczęścia — zawsze wychodziłam z tych zajęć z uśmiechem od ucha do ucha, pełna energii na cały dzień.
Jakie formy aktywności dziś pani uprawia?
Miesiąc temu wróciłam na siłownię. Lubię czasami (dla zróżnicowania treningu) wybrać się na aerobik, zumbę czy zajęcia polegające na kształtowaniu jednej wybranej części ciała. Dodatkowo staram się jak najczęściej jeździć rowerem. Zawsze robię wszystko, by przejechać minimum 20 km. Jest to świetny sposób na dotlenienie organizmu i poprawę sylwetki. Niedawno zaczęłam też chodzić wszędzie pieszo i zauważyłam, że o wiele lepiej się czuję i pomaga mi to w utrzymaniu dobrej kondycji.
Jakiej rady — na podstawie własnego doświadczenia — udzieliłaby pani osobom, które chciałyby zrzucić zbędne kilogramy?
Pierwszą podstawową zasadą jest regularne jedzenie. Jem 5 posiłków dziennie, z przerwami co 3 godziny. Odstawienie słodyczy i szybkiego jedzenia to kolejny ważny krok do lepszej sylwetki. Istotne jest też odpowiednie nawadnianie organizmu. Picie wody bogatej w minerały jest obowiązkowe. Dzięki temu też tracimy zbędne kilogramy!
Kiedy to wszystko sobie poukładamy, od razu należy wprowadzić jakąś aktywność fizyczną. Bez tego proces odchudzania jest utrudniony! Odkąd ćwiczę na siłowni, odstawiłam alkohol. Oczywiście, zdarzają mi się momenty słabości, ale ważne jest, żeby wracać na właściwe, zdrowe tory, walczyć o swoje zdrowie i dobry wygląd.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze