Jak omijanie śniadania może zmienić Twoje życie i ciało? Dieta Intermittent Fasting (IF) w teorii i praktyce
REDAKCJA WP FITNESS • dawno temuPokutuje przeświadczenie, że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia i nie można dopuścić do tego, żeby nie zjeść go rano. “Nie jedz śniadania” brzmi jak zwykłe bluźnierstwo, “Jedz tylko trzy posiłki dziennie” - jeszcze gorzej, a “Jedz raz dziennie” niczym herezja. Ponadto większość osób uważa, że w trakcie diety redukcyjnej należy spożywać 5 małych posiłków, bo bez tego nie zrzuci zbędnych kilogramów. Ja też żyłam w takim przeświadczeniu do czasu, kiedy 3 lata temu usłyszałam o diecie Intermittent Fasting.
Ten artykuł ma 4 strony:
Co na to naukowcy?
Naukowcy podkreślają, że stosowanie diety IF musi wiązać się też z rezygnacją z rafinowanych węglowodanów na rzecz warzyw i zdrowych tłuszczów, gdyż tylko w ten sposób można w pełni wykorzystać prozdrowotne właściwości płynące z takiego stylu odżywiania się. Dlatego w trakcie kilkugodzinnego „okna żywieniowego” nie możemy zajadać się fast foodami. W żaden sposób nie wyklucza ona przestrzegania zasad zdrowego odżywiania.
Co więcej, naukowcy podkreślają, żeby w trakcie stosowania tej diety sięgać po zdrowe wartościowe tłuszcze, jakie znajdziemy np. w awokado, oleju kokosowym, oliwie z oliwek, prawdziwym maśle czy orzechach. Po kilku tygodniach jedną z odczuwalnych różnic będzie naturalne ograniczenie chęci jedzenia słodyczy czy produktów mącznych. Potwierdzam tę tezę naukową. Po zjedzeniu posiłku nie miałam już ochoty na coś słodkiego! To działa!
Stosowanie tej diety przeprogramuje nasz organizm na pobieranie energii z własnych zapasów w trakcie trwania takiej krótkiej głodówki, przez co osobom będącym na diecie redukcyjnej jeszcze łatwiej będzie zgubić zbędne kilogramy.
Niestety, choć liczne dowody naukowe wykazują, że taki sposób odżywiania niesie za sobą szereg prozdrowotnych korzyści, nadal wielu dietetyków, trenerów personalnych oraz specjalistów ds. żywienia nie poleca jej podopiecznym, sugerując nadal pięcioposiłkową dietę. Brad Pilon, autor książki „Eat stop eat” propagującej dietę IF, podkreśla, że nadal większość lekarzy oraz specjalistów z zakresu żywienia i dietetyki uważa koncepcję krótkich postów (trwających od 16 codziennie do nawet 24 godzin) stosowanych dwa razy w tygodniu jako herezję.
Jakie korzyści prozdrowotne niesie stosowanie diety IF?
Przede wszystkim dieta IF zamieni nasze ciała w sprawną maszynkę do spalania tłuszczu, który w okresie postu pobierany jest ze zgromadzonych zapasów. Proces ten będzie następować za sprawą likwacji potrzeby jedzenia cukru i podjadania między posiłkami oraz regulacji pracy hormonów. Dodatkowo należy pamiętać, że dieta IF w naturalny sposób prowadzi do ograniczenia ilości spożywanych kalorii, gdyż szybciej będziemy odczuwać stan nasycenia.
W 2011 roku na dorocznej sesji American College of Cardiology in New Orleans zaprezentowano wyniki badań, z których wynika, że zastosowanie diety IF prowadzi do wzrostu poziomu hormonu wzrostu o 1300 proc. u kobiet i 2000 proc. u mężczyzn. Co to oznacza w praktyce? Hormon wzrostu odpowiada za ilość tłuszczu trzewnego w naszym organizmie. Im niższy jego poziom, tym większa tendencja do odkładania się tłuszczyku, w szczególności w okolicach brzucha.
Dlatego też jest on określany mianem „hormonu fitnessu”, gdyż odgrywa ważną rolę w utrzymaniu prawidłowej kondycji fizycznej i w procesach metabolicznych. Hormon wzrostu pomaga nam budować masę mięśniową i jednocześnie jest sprzymierzeńcem spalania tkanki tłuszczowej, jednakże przy jego udziale redukcja tłuszczu nie odbywa się kosztem mięśni. Dlatego też dietę IF mogą bez obaw o utratę masy mięśniowej stosować też sportowcy w okresie redukcji, oczywiście o ile nie zrezygnują z treningów i właściwej dla siebie diety.
Zobacz też: Poznaj prawdę na temat diet i odchudzania
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze