Nastoletnia Lizzy Howell — balerina plus size
PAULINA BANAŚKIEWICZ-SURMA • dawno temuZgodnie ze stereotypem tancerka baletowa to bardzo szczupła, wiotka i smukła dziewczyna (wystarczy przypomnieć sobie film pod tytułem „Czarny Łabędź” z Natalie Portman w roli głównej). Jego zaprzeczeniem jest przykład nastoletniej Lizzy Howell, która pomimo nadwagi i poważnej choroby, wykonuje typowe figury baletowe. Tym samym udowadnia, że rozmiar nie uniemożliwia rozwijania pasji.
Nastolatka z pasją
Lizzy Howell jest 15-latką z Milford w stanie Delaware w Stanach Zjednoczonych, która uczy się baletu pomimo tego, że jej wizerunek jest daleki od wyglądu typowej baletnicy. Trenuje ten taniec od 5. roku życia. Ćwiczy cztery razy w tygodniu — regularnie od 10 lat.
Nastolatka na swoim profilu w serwisie społecznościowym Instagram opublikowała film, na którym pokazuje, jak wykonuje fouettés (dosyć skomplikowane obroty na jednej nodze). Materiał stał się viralem, a Lizzy — nie tylko nową gwiazdą mediów społecznościowych. Przyczyniła się również do rozpromowania różnorodności w tańcu.
Walka z chorobą
Dziewczyna cierpi z powodu idiopatycznego nadciśnienia śródczaszkowego (dawnej określanego mianem: rzekomego guza mózgu) - to stan, w którym występują objawy wywołane stałym wzmożonym ciśnieniem śródczaszkowym. Chory doświadcza dolegliwości bólowych głowy (o charakterze tępym i średnim nasileniu), nudności, zawrotów głowy i wymiotów.
Ponadto może mieć też zaburzenia widzenia. Idiopatyczne nadciśnienie śródczaszkowe jest to powszechna choroba wśród młodych kobiet, które bardzo szybko przybrały na wadze. Na ogół rokowania są pomyślne, jednak jeśli nie podejmie się leczenia, u 10 proc. chorych może dojść do ślepoty.
Lizzy Howell cierpi również z powodu stanów lękowych, które sprawiają, że ma skłonność do depresji. Taniec jest dla niej sposobem na uwolnienie się od uczucia niepokoju. — Balet mnie uszczęśliwia — mówi tancerka. To dlatego Lizzy walczy o miejsce w świecie tańca tak, jak robią to modelki plus size w świecie mody.
Tancerka
Lizzy nawiązała współpracę z autorami kampanii „Dancing for You” (została jej ambasadorką), która jest skierowana do tancerzy z niepełnosprawnością. Nastolatka jest świadoma tego, że nie pasuje do klasycznej formy baletowej, jednak nie lubi określenia „tancerka plus size”. — Jestem po prostu tancerką. Ludzie nie powinni być kategoryzowani — mówi. — Bądźmy różni, ale równi — dodaje.
Tym samym nastolatka udowodniła, że niemożliwe staje się rzeczywistością. Wiele razy słyszała bowiem od nauczycieli, że jeśli nie straci na wadze, nie zaistnieje w świecie tańca, że z powodu nadwagi powinna wybrać inną ścieżkę kariery. — Z biegiem lat nauczyłam się nie przejmować się tym, co inni myślą i mówią na mój temat — przyznała Lizzy.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze