Czy na pewno warto sięgać po popularne zamienniki soli?
ANNA KOŁODZIEJCZYK • dawno temu • 1 komentarzTo zdecydowanie jedna z najczęściej stosowanych przez nas przypraw. Wielu nie wyobraża sobie posiłku bez dodatku choćby szczypty białych kryształków, dzięki którym smak dania nabiera wyrazistości.
Chociaż nikomu nie trzeba przypominać, że jej nadmiar jest bardzo niebezpieczny dla zdrowia, nadal mamy tendencję do jej nadużywania. Polacy nawet trzykrotnie przekraczają zalecaną przez WHO ilość 3–5 gramów dziennie. Na rynku pojawiło się obecnie wiele zamienników tradycyjnej soli, oferowanych jako jej zdrowsza alternatywa. Czy rzeczywiście warto po nie sięgnąć?
Sól kamienna
W przeciwieństwie do soli kuchennej jest minerałem wydobywanym w formie kamieni lub brył. W jej składzie znajdziemy wiele cennych składników – wapń, mangan, chrom i miedź. Ważne jest jednak, by wybierać tę nieoczyszczoną.
W zależności od tego, gdzie została wydobyta, sól kamienna może mieć różne smaki, kolory, a także odmienne właściwości. Czarna sól wulkaniczna z Hawajów podawana jest jako przykład produktu o silnym działaniu antytoksycznym i mającym pozytywny wpływ na procesy trawienne. Chętnie kupowana jest także sól maraska, nazywana różową solą Inków. Wydobywana w Andach na wysokości około czterech tysięcy metrów nad poziomem morza, jest wolna od zanieczyszczeń. Swoją barwę zawdzięcza pierwiastkom składowym: żelazu, magnezowi, cynkowi oraz miedzi.
Sól morska
Ten rodzaj soli swoją nazwę zawdzięcza sposobowi powstania – wytrąca się bowiem podczas odparowania silnie zasolonej wody morskiej. Na tle innych wyróżnia ją nieco niższa zawartość sodu oraz spora ilość minerałów. Uznawana jest za źródło niemal wszystkich makro- oraz mikroelementów niezbędnych do prawidłowej pracy organizmu, m.in. potasu, magnezu, wapnia, selenu i litu.
Ze względu na swoje oczyszczające działanie chętnie wykorzystywana jest w przemyśle kosmetycznym. Usuwając nagromadzone toksyny, poprawia stan skóry, dzięki czemu chętnie sięgają po nią osoby zmagające się z trądzikiem czy cellulitem.
Oczywisty wybór?
Najczęściej zalecanym zamiennikiem tradycyjnej soli jest właśnie sól morska, którą uznaje się za najzdrowszą. Okazuje się jednak, że nie wszystko, czemu przypięta zostaje łatka „naturalnego”, jest dla nas bezpieczne. Nie ma bowiem naukowych dowodów na to, że dla organizmu stanowi ona mniejsze zagrożenie. Tak jak pozostałe zawiera bowiem, mniejszą niż inne, lecz nadal szkodliwą, ilość wspomnianego chlorku sodu.
W wątpliwość poddaje się także przeświadczenie, że o jej wartości stanowią wspomniane mikroelementy. Ich zawartość jest bowiem tak niska (choć oczywiście wyższa niż w przypadku innych rodzajów soli), że organizm nie odczuwa właściwie żadnej różnicy. Najlepszym wyjściem jest zatem rezygnacja z soli na rzecz mieszanek przypraw, które nie tylko poprawią walory smakowe przygotowywanych dań, ale przy okazji usprawnią trawienie. Bazylia, estragon, tymianek, kolendra, lubczyk czy melisa sprawią, że nasza kuchnia stanie się zdecydowanie bardziej przyjazna zarówno dorosłym, jak i dzieciom.
Ten artykuł ma 1 komentarz
Pokaż wszystkie komentarze