Pokonał raka i COVID-19. Teraz wrócił na siłownię
PIOTR BOBAKOWSKI • dawno temu • 2 komentarzeJosh Lenartowicz udowadnia, że w życiu nigdy nie można się poddawać. Australijski kulturysta opowiedział mediom swoją historię.
W niedawnym wywiadzie podcastowym z Dennisem Jamesem Josh Lenartowicz opowiedział o swojej walce z guzem mózgu. Australijski kulturysta z polskimi korzeniami m.in. zdradził, jak odkrył, że ma raka. Choroba nie pozwalała mu startować na scenie w ostatnich latach.
— Wygrałem konkurs "Bigman" w Hiszpanii. Moja żona była w ciąży. Życie było piękne… Nagle zacząłem odczuwać dziwny ból głowy i pomyślałem: "Nigdy mnie nie boli głowa, co tu się dzieje?". Poszedłem do lekarza. Przepisał mi leki, ale ja nadal nie mogłem sypiać. A mój brat, kiedy miał 18 lat, miał tego guza — przyznał Lenartowicz.
— Potem zmagałem się z napadami bólu podczas i po treningach, a także kłopotami z pamięcią — dodał. Syn polskich imigrantów wrócił do tego lekarza i wymusił na nim skierowanie na prześwietlenie. Diagnoza zwaliła go z nóg — rak mózgu!
Operacja, ciężka rehabilitacja, powolny powrót do zdrowia. Kiedy najlepszy australijski kulturysta pokonał raka, nadeszła pandemia COVID-19. — Znowu nie mogłem trenować. Miałem kłopoty ze sponsorami i finansowaniem — podkreślił 38-latek, który w 2016. r. zajął 3. miejsce w zawodach Arnold Classic .
Na szczęście, i problemy wywołane przez pandemię udało się przezwyciężyć. Dziś Josh nie zamierza przechodzić na emeryturę. Ciężko trenuje i z optymizmem patrzy w przyszłość. — Jestem hipochondrykiem. Myślę, że gdybym nie był, zdarzyłyby się bardzo złe rzeczy. Dlatego ważne jest robienie wszystkiego we właściwy sposób — zakończył rozmowę z Dennisem Jamesem.
Trening bicepsów — jakie ćwiczenia wykonywać? (FABRYKA SIŁY)
Ten artykuł ma 2 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze