Otwarcie siłowni. Znamy datę i zasady obowiązujące trenerów i klientów. Ile to będzie kosztowało branżę fitness?
REDAKCJA WP FITNESS • dawno temu • 1 komentarzOd 6 czerwca siłownie i kluby fitness wracają do pracy. Do ostatniej chwili trwały negocjacje branży z przedstawicielami rządu dotyczące finalnych wytycznych funkcjonowania obiektów. Jaki będzie reżim sanitarny na siłowniach? Co to oznacza dla ćwiczących? I ile pieniędzy straci branża na dostosowaniu się do nowych zasad?
Lista procedur i wytycznych regulujących korzystanie z klubów fitness i siłowni jest naprawdę długa. Polska Federacja Fitness, która reprezentowała branżę w rozmowach z Ministerstwem Rozwoju i GISem, do samego końca walczyła o zniesienie nakazu ćwiczenia w maseczkach i otwarcie stref szatni i pryszniców. Najpewniej te postulaty zostaną uwzględnione, ale nie zostało to jeszcze na 100 proc. potwierdzone. Oto skrót najważniejszych zasad, które będą obowiązać na siłowniach i w klubach:
• W trakcie dojścia do klubu i przebierania się w szatni każdy użytkownik siłowni/klubu musi nosić maskę zakrywającą nos i usta. W trakcie ćwiczeń maskę można zdjąć.
• Trenerzy oraz inni pracownicy muszą nosić maski ochronne przez cały czas przebywania w klubie. Być może z tego obowiązku zostaną zwolnieni instruktorzy podczas intensywnych zajęć grupowych.
• Pomiędzy klientami a pracownikami siłowni/klubu fitness musi być zachowany odstęp min. 2 metrów. Dodatkowo, w zależności od wielkości klubu, na jednego ćwiczącego musi przypadać nie mniej niż 5–10 m kw. (te odległości nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone, być może ulegną zmianie). Powierzchnię tę zaleca się wytyczyć (wykleić) specjalnymi taśmami na podłodze klubu. Może się to wiązać z rozstawieniem sprzętu w odpowiednich odległościach lub też koniecznością korzystania z co drugiego urządzenia.
• Nie jest jeszcze jasne, w jakim zakresie będzie można korzystać z pryszniców i szatni. To zostanie jeszcze potwierdzone rozporządzeniem. Strefy relaksu z jacuzzi, saunami, strefami mokrymi, itd. będą zamknięte.
• Ćwiczący lub trener będzie mieć obowiązek zdezynfekować każde urządzenie po zakończonym ćwiczeniu. Dezynfekowane po każdym użyciu będą musiały być także szafki w szatni i toalety.
• Dozowniki z płynem do dezynfekcji rąk powinny być dostępne w obszarze wejścia/recepcji, przy wejściu do toalet i sal do ćwiczeń oraz przy każdym sprzęcie do ćwiczeń lub wymagane będzie umieszczenie jednego opakowania preparatu na daną strefę ćwiczeń.
• Pomieszczenia klubu powinny być stale wietrzone.
• Będzie można korzystać z części gastronomicznej siłowni.
• Członkowie klubu powinni zostać poinformowani o nowych zasadach korzystania z siłowni i użytkowania sprzętów drogą mailową oraz planszami informacyjnymi na terenie obiektu.
Nowa organizacja pracy siłowni
Reżim sanitarny będzie jednakowy dla wszystkich obiektów, niezależnie od powierzchni czy stopnia zautomatyzowania klubu. W praktyce jednak obsługa klientów będzie się różnić.
— Na zajęcia grupowe będą prowadzone zapisy, ale na ćwiczenia na otwartej przestrzeni siłowni nie zamierzamy prowadzić żadnej dodatkowej rejestracji. O wyczerpaniu limitu miejsc w klubie będzie nam mówić liczba dostępnych szafek w szatni. Jeśli nie będzie wolnej szafki, trzeba będzie poczekać — mówi Tomasz Gać, właściciel dużego warszawskiego klubu TI Fitness i członek zarządu Polskiej Federacji Fitness (PFF), biorący czynny udział w opracowywaniu finalnych wytycznych dotyczących funkcjonowania siłowni.
— Sporo zmian musieliśmy wprowadzić w grafiku i organizacji zajęć grupowych. Zmniejszyliśmy ich liczebność o ok. 50–60 proc. i zwiększyliśmy do 30 minut przerwy między kolejnymi zajęciami tak, aby pomieszczenia dało się odpowiednio wietrzyć i dezynfekować. Zajęcia będą trochę krótsze, ale za to będzie ich więcej w ciągu dnia. Wszystko po to, by każdy chętny mógł bezpiecznie skorzystać z naszej oferty — tłumaczy Gać i wydaje się być o to spokojny: - W pierwszych tygodniach funkcjonowania klubu spodziewamy się ruchu na poziomie ok. 20–30 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w ubiegłym roku.
— U nas forma egzekwowania przepisów dotyczących dopuszczalnej liczby osób ćwiczących na metr kwadratowy jest poniekąd bezwzględna. Po prostu bramka nie wpuści nikogo ponad ustalony limit — mówi Paweł Ciszek, prezes zarządu Just GYM, jednej z największych w Polsce sieci siłowni zautomatyzowanych. — Kto nie wejdzie, będzie musiał poczekać, aż miejsce się zwolni. Ale tak naprawdę nie spodziewamy się w ogóle takich sytuacji. Nasze kluby mają powierzchnię od 1700 do 2500 m kw., co przy obecnych (niepotwierdzonych jeszcze na 100 proc. — dop. red.) restrykcjach oznacza, że w jednym klubie na raz będzie mogło przebywać ok. 250–350. Takie obłożenie zdarza się naprawdę rzadko — dodaje Ciszek.
W trudniejszej sytuacji są mniejsze kluby, dla których aktualne obostrzenia oznaczają otwarcie obiektu czasami dla zaledwie kilku lub kilkunastu osób. — Nasz klub to dwie sale po 90 m kw. każda. Wytyczna mówiąca o 7 m kwadratowych (do potwierdzenia — dop. red.) na każdą osobę ćwiczącą, przy naszym układzie pomieszczeń, oznacza, że na zajęciach zamiast standardowych dwunastu, będą mogły ćwiczyć cztery osoby — mówi Mateusz Wardecki, trener i współzałożyciel małego fitness i cross-boxu NoweJa.
— Nasz biznes opiera się na zajęcia grupowych z crossfitu, fitnessu czy pole-dance. Będziemy musieli zwiększyć liczbę zajęć i wydłużyć godziny pracy, by móc obsłużyć odpowiednią liczbę klientów. Przyznam, że nie przeszło mi przez myśl, by klubu w ogóle nie otwierać. Mamy jednak ogromnie dużo sygnałów ze strony naszych podopiecznych, że chcą wracać. Mamy też od nich niebagatelne wsparcie, bo w okresie zamknięcia lokalu wielu z nich nie zrezygnowało z karnetów i wspierali nas w tym ciężkim czasie. Więc nie poddajemy się i działamy! – dodaje.
Dodatkowe środki ostrożności
Determinacja właścicieli klubów zdaje się być rzeczywiście ogromna: - Zdajemy sobie sprawę, że w dużej mierze to właśnie od poczucia bezpieczeństwa naszych klientów będzie zależeć nasze
być albo nie być — przyznaje Tomasz Gać. — Dlatego mimo braku wyraźnych zaleceń ze strony GIS zdecydowaliśmy się na dodatkowe środki ochrony i higieny, m.in. regularne ozonowanie systemu klimatyzacji, montaż dozowników łokciowych oraz mat antybakteryjnych na wejściu do siłowni. Przy wejściu do obiektu każdorazowo będzie także przeprowadzany wywiad epidemiczny w formie krótkiej ankiety — wylicza Gać.
Na ponadstandardowe kroki zdecydowały się także niektóre siłownie zautomatyzowane. — W czasie zamknięcia obiektów przeprowadziliśmy całościową dezynfekcję klubów. Dokonaliśmy również czyszczenia i wymiany filtrów w klimatyzacjach. Choć nie jest to wymagane, zamontowaliśmy przy wejściu specjalne bramki mierzące temperaturę. Nie będą one automatycznie blokowały wejścia osobom z podwyższoną temperaturą ciała, bo na to nie pozwalają nam przepisy, ale będzie to informacja dla klienta i ważny środek prewencyjny — mówi Paweł Ciszek.
Ile to będzie kosztować?
Nie da się uniknąć pytań o koszty związane z nowymi wytycznymi pracy klubów i siłowni. Zadają je sobie zarówno właściciele, jak i sami ćwiczący, bo w pewnej mierze przełożą się one pewnie na ceny karnetów.
— Koszty przystosowania naszego klubu do nowych warunków sanitarnych przy naszej skali działania są naprawdę ogromne. Dodatkowym problemem jest wzrost cen środków ochronnych. Obrazowym przykładem niech będzie środek do dezynfekcji urządzeń, który stosujemy od lat. Jeszcze na początku roku kosztował 20 zł za litr. Dzisiaj cena jest na poziomie 79 zł za litr — mówi Wardecki. — Zdaję sobie też sprawę, że pandemia odbije się na kieszeniach nas wszystkich. Moją największą obawą jest to, czy ludzie będą mogli sobie pozwolić, by do nas wrócić.
Just GYM zlicza koszty związane zastosowaniem nowych wytycznych dotyczących funkcjonowania obiektów łącznie na ok. 10 000 zł miesięcznie w każdym ze swoich klubów. Tomasz Gać szacuje, że branżę fitness będzie to kosztowało średnio 10–15 proc. więcej za wejście każdego klubowicza. O konkretnych podwyżkach cen karnetów na razie nie ma mowy, choć wielu przypadkach będzie to pewnie nieuniknione.
Magda Sołtys
Ten artykuł ma 1 komentarz
Pokaż wszystkie komentarze