Jak zmotywować się do ćwiczeń i odzyskać figurę po ciąży? Wywiad z Fit Matką Wariatką
REDAKCJA WP FITNESS • dawno temu • 1 komentarzWedług zaleceń lekarskich kobieta w trakcie ciąży powinna przytyć około 10-15 kg. Często zdarza się jednak, że przyszłe mamy z różnych powodów tyją o wiele więcej. Wszystkie zbędne kilogramy utrudniają kobietom powrót do dawnej figury. Część z nich nie wie, jak poradzić sobie ze zbędnymi kilogramami i schudnąć w zdrowy i bezpieczny sposób. W jaki sposób wrócić do figury przed porodem? I jak dostosować ćwiczenia?
Na wszystkie często zadawane pytania kobiet odpowiada znana blogerka Fit Matka Wariatka, czyli Joanna Kajstura.
Kim jest Fit Matka Wariatka?
Fit, bo walczy o piękne ciało. Matka, bo mama dwójki. Wariatka, bo tak wyszło. Wszystko co robię, robię dla kobiet, które w szale życiowych obowiązków zapomniały o sobie.
Zobacz też: Po co ćwiczyć w ciąży?
Skąd pomysł na prowadzenia strony, na której dodajesz swoje zestawy ćwiczeniowe i porady?
Założyłam ją bo wiem, że jak i mnie, tak i wielu innym matkom, czy kobietom po trzydziestce, z różnymi problemami z dążeniem do uzyskania choć ułamka idealnej sylwetki, brakuje informacji o tym, jak walczyć o powrót do formy i utrzymanie jędrnego, pięknego ciała pomimo wieku. Jestem żywym przykładem na to, iż można z totalnego lenia zamienić się w pasjonatkę ćwiczeń – nie tylko na siłowni.
Patrząc dwa lata wstecz ciężko było mi się ruszyć gdziekolwiek, kompletnie nic mi się nie chciało. Jako, że nie jestem już młodą dziewczyną, moje ciało zaczynało się tu i ówdzie sypać. Cellulit, obwisłe pośladki i skóra na brzuchu średniej jędrności nie napawały mnie optymizmem.
Czy stało się coś w twoim życiu, że zdecydowałaś się zmienić swoje ciało po dwóch ciążach? Często można się spotkać z różnym niemiłymi komentarzami ze strony innych ludzi, a nawet bliskich. Czy tak było w twoim przypadku?
Jestem osobą o niezwykle silnym charakterze i żadne komentarze nie byłyby mnie w stanie zmusić do pracy nad swoim ciałem, jeśli sama nie byłabym do tego przekonana. U mnie sprawa wyglądała dość zwyczajnie. Pojechałam po nowe spodnie i jak tylko zobaczyłam w lustrze sklepowej przymierzalni, w jakim stanie jest moje ciało, to szybko zdecydowałam, że najwyższy czas wziąć się do roboty.
Jak zmotywowałaś się do działania? Jaki był pierwszy krok? Czy wydarzyło się coś wyjątkowego, że już nie powtarzałaś sobie "od jutra" tylko wzięłaś się od "JUŻ" do intensywnej pracy?
Wystarczającą motywacją był wygląd i stan skóry na moich udach oraz pośladkach, wierz mi. Nie było żadnego „od jutra”. Następnego dnia poszłam na pierwszy trening, na siłownię.
Jaka dieta jest najlepsza na początku drogi dla kobiety po ciąży, która zmaga się z walką o nowe ciało?
W moim słowniku nie ma takiego wyrażenia jak dieta chyba, że dietą nazywasz racjonalne i systematyczne odżywianie. Najlepsze efekty przynosi spożywanie kilku (3–5, kwestia indywidualna), małych posiłków z ogólnodostępnych produktów. Jesz to, co masz w domu, ale się nie przeżerasz. Oczywiście starasz się jeść zdrowo, ale nie musisz odmawiać sobie kawałka pizzy, ciasta czy czekolady. Rozsądek jest tutaj najlepszym doradcą.
Jak zacząć ćwiczenia? Jak je przystosować? Jakie są najlepsze ćwiczenia na pociążowe kilogramy?
Jak zacząć? Po prostu zacząć! Właśnie teraz! Nie czekać, aż ci się zachce, bo chce się niezwykle rzadko – wstać z kanapy i zacząć. Nie szukać wymówek, a tych słyszę setki tysięcy: a to dziecko, a to katar, a to zmęczenia, a to ból głowy, a to zakupy, a to sprzątanie, a to…mogłabym wymieniać godzinami. Nie masz czasu? Ja to doskonale rozumiem, ja także go nie mam.
Spójrz jednak? Pomimo jego braku, wychodzę 7 razy w tygodniu i prowadzę dla was transmisje treningowe na swojej stronie, na fb. Jak to jest możliwe? A no jest, bo ja potrafię się zorganizować. Jeśli nie jesteś w stanie znaleźć w ciągu dnia choćby pięciu minut dla siebie, to znaczy, że jesteś na najlepszej drodze do depresji. To znaczy, że nie szanujesz siebie, poświęcając się cała, innym. I ja wiem, jak ważne są dla nas nasze dzieci – sama mam dwoje, ale nie możesz poświęcać swojego czasu jedynie im i swojej rodzinie 24/7, bo w końcu zwariujesz, a i z tego poświęcenia nie będziesz czerpać żadnej przyjemności.
Czy twoje życie zmieniło się odkąd zaczęłaś ćwiczyć?
Tak, zmieniło się bardzo. Zaczęłam w siebie wierzyć! Zmieniłam się psychicznie. Jestem o wiele spokojniejsza i bardziej cierpliwa. Paradoksalnie, to są najważniejsze zmiany, jakie zachodzą w nas, pod wpływem ćwiczeń. Nie sterczący tyłek, mniejszy cellulit czy brzuch, bo to są efekty uboczne ćwiczeń i one przychodzą zawsze, bo taka jest specyfika naszego ciała. Najważniejsze jest, że zmieniamy się psychicznie. Że zaczynamy w siebie wierzyć, że częściej się uśmiechamy, że nasze poczucie własnej wartości powoli rośnie, a nasza siła rośnie wraz z nim.
Jakieś najgorsze nawyki, które mają kobiety po ciąży mające wypływ na ciało?
Nawyki? Dla każdego coś zupełnie innego. Po pierwsze, jeśli jesteśmy krótko po porodzie i nawykiem jest drzemka, każdorazowo, kiedy maluch śpi, to namawiam do takich nawyków! Kobieta po porodzie, powinna jak najdłużej odpoczywać. Powinna cieszyć się macierzyństwem, które nie jest wcale aż takie różowe, jak opisują je w kolorowych magazynach oraz mediach.
Kobieta tuż po porodzie powinna skupić się na dziecku i na odpoczynku choć, nie ukrywam, czasem jedno z drugim może się wykluczać. Każda z nas powinna czuć się piękną i wartościową choćby dlatego, że dała życie małemu człowiekowi. Ciało to nie wyimaginowany, wyfotoszopowany obrazek! Nasze ciało odzwierciedla całe nasze dotychczasowe życie, ale na walkę o lepsze zdrowie i kondycję, jak i lepszy wygląd, nigdy nie jest zbyt późno.
Jak wyglądają ćwiczenia po cesarce? Kiedy właściwie można zacząć ćwiczyć? I czy faktycznie ciało po cesarce jest trudniej wyćwiczyć, uelastycznić i ujędrnić?
Cesarka to poważna operacja. Sama jedną przebyłam i powrót do normalnej egzystencji po tym zabiegu, nijak miał się do mojego powrotu „do żywych” po pierwszym porodzie — siłami natury. Samo nacięcie powłoki brzusznej, powięzi oraz macicy powodują, że okres rekonwalescencji po cięciu jest zdecydowanie dłuższy. Pamiętam, że dla mnie to był dramat. Każde zejście z łóżka, napięcie mięśni brzucha i uniesienie klatki, przyprawiały mnie o łzy. Nie wspomnę, jak długo odwlekałam każde wyjście do toalety.
Cesarskie cięcie to bardzo poważny zabieg i nie szalejemy z ćwiczeniami już 2 tygodnie po nim! Zawsze, zawsze przed rozpoczęciem naszej przygody z treningami, konsultujemy się ze swoim lekarzem. To on musi dać nam zielone światło na ćwiczenia. Pamiętamy jednak, że nawet z tym zielonym światłem, nigdy się nie forsujemy, nigdy nie przekraczamy granic, które wyznacza nam nasze ciało. Słuchamy go i bardzo powoli wracamy do formy, bo tylko takie działanie uchroni nas od ewentualnych powikłań po cieciu oraz od kontuzji.
A co w przypadku ćwiczeń dla kobiet karmiących piersią? Jakieś specjalne ćwiczenia, czy ograniczenia?
Kobiety karmiące piersią, to zupełnie normalne kobiety. Nie traktujemy ich inaczej, a karmienie nie jest przeciwwskazaniem do rozpoczęcia treningów. Tak, jak napisałam powyżej, w tym przypadku także zalecam konsultację lekarską.
Jak pogodzić pracę, dzieci, dom z dbaniem o siebie? Ty zawsze znajdujesz czas na ćwiczenia. Jak to robisz?
Prawie nie sprzątam. A poważnie? Nie wiem, po prostu to robię. Nie użalam się nad sobą, nie wymyślam bzdur i nie szukam wymówek. Robię, co do mnie należy i żyję w ustalonym rytmie. Nie planuję, bo to się u mnie nie sprawdziło. Żyję z dnia na dzień i dziękuję, że mogę patrzeć na moje dorastające, zdrowe dzieci. Czego chcieć więcej? Nie jestem roszczeniowa, tyle mi wystarczy.
Co ciekawe, zmotywowałaś również swoją mamę do ćwiczeń. Masz jakąś złotą radę, motywującą babcie do dbania o siebie?
Nie ma złotej rady czy złotego środka. Mama sama zaproponowała, że chciałaby trochę poćwiczyć, a mnie dwa razy prosić nie trzeba. Nie ćwiczymy po to, aby z mojej mamy zrobić Pamelę Anderson czy Madonnę. Ćwiczymy po to, aby moja mama czuła się jak najdłużej zdrowa i silna, żeby jak najdłużej była samodzielna i w dobrej kondycji. A to, że przy okazji spadają kilogramy i lepiej wygląda? To jedynie efekt uboczny naszych wspólnych starań.
Czy zgadzasz się z opinią, że zdrowa dieta i ruch w ciąży pomagają w szybszym powrocie do formy po ciąży?
Ruch i systematyczne, racjonalne odżywianie ma wymierny, bardzo dobry wpływ na nasze życie. Niezależnie od tego czy jesteśmy w ciąży, czy byłyśmy, czy jesteśmy kobietami, czy mężczyznami. Nie jestem entuzjastką forsowania ciała w trakcie ciąży. Lekkie ćwiczenia, tak. Ciężkie treningi, nie. Czasem wydaje mi się, że świat zwariował. Wszyscy tak bardzo dążą do ideału, który promują media, jakby nie wiedzieli, że to tylko mrzonki i kłamstwa.
Kobieta w ciąży ma cieszyć się tym stanem, a nie przeżywać, ile musi zrobić w danym dniu przysiadów i wykroków, żeby przypadkiem nie przytyć. Umówmy się. Jeśli ciąża przebiega prawidłowo, to nie obżerając się za dwóch, ciężko doprowadzić się do rozmiarów orki. Jeśli jednak uważamy, że będąc w ciąży wszystko nam wolno, bo to przecież ciąża, to nie miejmy potem pretensji, że mamy 20 kilo na plusie, po urodzeniu dziecka. Każdy ma swój rozum i każdy dokonuje wyborów, ponosząc potem ich konsekwencje.
Zobacz też: 5 prostych wskazówek na utratę wagi dla świeżo upieczonych mam
Widziałam, że twoje filmiki są tłumaczone na język migowy. Chyba jesteś pierwszą osobą, której treningi są dostosowane do osób głuchych lub niedosłyszących. Wcześniej nie spotkałam się z tym w social mediach. Skąd ten pomysł?
Jako pierwsza w Polsce, zainicjowałam regularne treningi online, jak tylko facebook dał mi możliwość transmitowania. Jako pierwsza stworzyłam opcję dla osób z nadwagą, dla osób otyłych (to nie to samo), dla osób starszych, dla osób z problemami z mobilnością oraz dla osób z różnymi urazami.
Pierwsza wprowadziłam również systematyczne treningi dla osób z rozejściem mięśnia prostego brzucha, bo to „przypadłość”, która dotyka wielu kobiet po ciąży, a nie wszystkie ćwiczenia mogą one wykonywać — wręcz przeciwnie — większości popularnych „brzuszków” nie mogą, ponieważ pogłębiają nimi rzeczone rozejście obu płatów mięśnia prostego brzucha. Wprowadziłam krótkie, ale bardzo efektywne, 10-cio minutowe treningi na brzuch oraz pośladki i wieczorne, 20minutowe, tabaty dla wszystkich, którzy nie mają czasu na całogodzinne treningi.
Jako pierwsza zatrudniłam tłumacza języka migowego, który tłumacząc moje treningi, łamie bariery między nami a ludźmi głuchymi czy niedosłyszącymi. Tak powinien wyglądać przecież świat! Wszyscy jesteśmy ludźmi i wszyscy zasługujemy na równe traktowanie. Jeśli mogę sprawić, aby ktoś nie poczuł się wykluczony, to będę to robić, bo tak zachowuje się normalny człowiek, a ja jestem normalna.
Moimi kolejnymi pomysłami, w trakcie realizacji, są treningi online dla dzieci z otyłością (uwierz, to bardzo duży problem w naszym społeczeństwie) oraz ćwiczenia dla dorosłych z MPD (mózgowe porażenie dziecięce), aby jak najdłużej odwlec czas, kiedy trzeba będzie siąść na wózek inwalidzki.
Tutaj także będę pierwsza, choć wszystkie opisane powyżej moje pomysły (chwilowo bez dwóch ostatnich, bo dopiero o nich wspomniałam) są już kopiowane przez moją „konkurencję”. Z jednej strony mnie to cieszy, bo coraz więcej osób zaczyna ćwiczyć. Z drugiej jednak, mam wrażenie, że moja ciężka praca utrzymuje przy życiu nie tylko moją stronę, ale i cztery kolejne, prowadzone przez obce mi osoby. Tak działa internet, nie mam wyłączności na korzystanie z jego dobrodziejstw ani też mocy sprawczej, aby nauczyć ludzi uczciwości.
Zobacz także: Jak zrzucić zbędne kilogramy po porodzie?
Czy rodzinka ćwiczy razem z tobą? Dzieciaki też lubią być aktywne?
Moja rodzina jest totalnie zwariowana! Jesteśmy czwórką zupełnie różnych ludzi, których ktoś wrzucił do jednego mieszkania. Jest śmiesznie, czasem niezwykle gorąco. Syn, Tymek, gra w nogę, co jest zupełnie normalne w jego wieku (15 lat). Zuzia (18lat) jeździ konno i czasem, w trakcie moich transmisji, trochę się powygina.
Jacek – mąż – gra w tenisa ziemnego, choć w jego przypadku, każda z przygód treningowych kończyła się jakąś kontuzją. Albo zepsuta pięta, albo łokieć, albo kolano, albo bark. Cóż… łatwo się zorientować, kto w naszym domu jest najsłabszym ogniwem ;)
Kilka zdań dla naszych czytelniczek, które zmotywują je do działania?
Nie ma zdań „kluczy”, nie ma magii, czarów, ani złotego środka – trzeba po prostu ruszyć dupsko i zacząć się ruszać! Tylko tyle. Jeśli dołożysz do tego systematyczne i racjonalne odżywianie, efekty pojawią się bardzo szybko. Tym, którzy piszą do mnie, że chcieliby, ale im się nie chce, zawsze odpisuję, że nie przyszedł jeszcze ich czas, że jeszcze tak tragicznie nie wyglądają albo ich wygląd nie jest dla nich problemem. Uważam, że nie ma niczego gorszego, niż zmuszanie do ćwiczeń.
Ten artykuł ma 1 komentarz
Pokaż wszystkie komentarze