Światowe sale treningowe opanował fenomen BODYPUMP. W Polsce też zwiększa się rzesza jego zwolenników
EWA RYCERZ • dawno temuWielbiciele fitnessu coraz częściej wybierają uniwersalny program ćwiczeń BODYPUMP. Odpowiednio dobrana choreografia prowadzi do wzmocnienia ciała. Trening siłowy wszystkich głównych partii mięśniowych stanowi również formę rozrywki, która wpływa na poprawę samopoczucia.
BODYPUMP pochodzi z Nowej Zelandii. Powstał w 1991 roku i od tamtego czasu jest praktykowany w 16 500 klubach, znajdujących się w 80 krajach na całym świecie, w których pracuje 120 tysięcy certyfikowanych instruktorów. Uniwersalność programu polega na stosowaniu wszędzie identycznej formy ćwiczeń, stale udoskonalanej przez sztab lekarzy i dietetyków. Dzięki temu uczestnicy zajęć mogą integrować się ze sobą, działać jak jedna drużyna i przekraczać kolejne granice wytrzymałości.
– Przychodząc na BODYPUMP, gdzie związek ćwiczeń z muzyką jest bardzo ścisły, przeżywamy coś znacznie więcej niż fitness. To jest rozrywka i jednocześnie duże wyzwanie. Nie tylko muzyka działa na uczestników motywująco. Instruktorzy również starają się wspierać trenujące osoby, mówi Jakub Kopiński, promo instruktor LesMills, instruktor Holmes Place.
Według Kopińskiego muzyka nie jest tłem do zajęć, a motywem przewodnim. Każdy jej beat dopasowuje się do ćwiczeń. Wybierane są przeboje aktualnie grane w rozgłośniach radiowych. BODYPUMP jest oparty na sprawdzonej formule zwanej The Rep Effect. Polega ona na wykonywaniu ćwiczeń z wykorzystaniem umiarkowanych ciężarów z użyciem sztangi, przy dużej liczbie powtórzeń. Jedna chorografia składa się z około 800, a nawet 1000 powtórzeń w ciągu 55 minut.
– Taka ilość powtórek sprawia, że stosując zmienne obciążenie oddziałujemy na wszystkie grupy mięśniowe w naszym ciele. Pobudzamy wszystkie rodzaje mięśni, sprawiając, że nasze ciało intensywnie przeżywa wysiłek. BODYPUMP nie służy wyłącznie do spalania tkanki tłuszczowej, ale także do wzmocnienia i rozbudowania naszego ciała. W efekcie mięśnie są ładnie wyrzeźbione i nie są zbytnio przerośnięte, jak po siłowni, wyjaśnia Kopiński.
Z zajęć korzystają zarówno młode osoby, jak i po 60 roku życia. Nie ma żadnych kategorii wiekowych, zatem każdy może uczestniczyć w programie. Wykluczane są jedynie osoby ze względu na zły stan zdrowia lub przeciwwskazania. Uczestnik decyduje sam, jak wielki ciężar weźmie na sztangę i jak efektywnie chce ćwiczyć danego dnia. Zajęcia są dopasowane do każdej osoby, a instruktorzy dbają, aby każdy czuł się komfortowo. Ćwiczenia są oparte o bardzo proste ruchy, które eliminują ryzyko kontuzji.
– Możliwość ujrzenia efektów u uczestnika to największa nagroda dla instruktorów oraz zwykłe słowa podziękowania. Ja prowadzę zajęcia najczęściej w godzinach porannych. Jestem naprawdę dumny z osób, które przychodzą do sali fitness o 7.00 i ćwiczą razem ze mną BODYPUMP przez godzinę, dodaje trener Kopiński.
Najtrudniejszy jest pierwszy krok, dlatego uczestnik jest stopniowo wdrażany do ćwiczeń. Najczęściej za pierwszym razem wykonuje on choreografię do czterech piosenek. W każdym kolejnym tygodniu dodawana jest jedna piosenka więcej, aby zwiększyć wysiłek. W końcowym etapie osiąga on najwyższy stopień, czyli jest w stanie wykonać pełny program BODYPUMP złożony z dziesięciu utworów. Po miesiącu widoczne są już pierwsze efekty treningu. Staje się on silniejszy i ma znacznie lepsze nastawienie do życia.
Źródło: MondayNews.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze