Neil Currey nie żyje. Taka informacja obiegła światowe media. Przykre wieści przekazał były trener 34-letniego kulturysty. To jeszcze nie jest oficjalnie potwierdzona wiadomość, ale podobno popełnił samobójstwo.
"Absolutnie szokująca, bolesna wiadomość, że mój były zawodnik Neil Currey zmarł… Odebrał sobie życie. Brakuje mi słów, przepełnia mnie ból i smutek" - napisał na Instagramie Milos Sarcev.
Currey jeszcze w ubiegłym roku startował w zawodach. Mało tego, to był jeden z jego najlepszych sezonów. Wygrał imprezę w Nowym Jorku, a także spełnił swoje marzenie o starcie w prestiżowych zawodach Mr. Olympia.
Brytyjczyk w młodości trenował piłkę nożną, ale z czasem coraz bardziej go ciągnęło do pracy z ciężarami. Najpierw był trójbój siłowy, a potem już całkowicie wsiąknął w kulturystykę. Przełomowy moment miał miejsce w 2018 roku, gdy wygrywając zawody we Włoszech, dostał kartę Pro.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.
Ten artykuł ma 1 komentarz
Pokaż wszystkie komentarze