Pokazała dwa zdjęcia i poruszyła ważny temat. "Dodaję to celowo"
ROBERT CZYKIEL • dawno temuZawodniczki fitness w portalach społecznościowych pokazują się z jak najlepszej strony. Natalia Grzyb jednak czasami idzie pod prąd, by fani wiedzieli, że nie zawsze jest w najlepszej formie.
Natalia Grzyb dla wielu kobiet uchodzi za wzór do naśladowania. To utytułowana zawodniczka fitness, która zdobyła sporo medali w kategorii wellness. Sukces sportowy wykorzystała do zbudowania popularności w internecie.
Jej profil na Instagramie śledzi ponad 100 tys. internautów. Materiały, które publikuje w sieci, często zbierają tysiące polubień. Grzyb uchodzi bowiem za jedną z najpiękniejszych przedstawicielek środowiska fitness.
Uroda to jedno, ale drugie to rewelacyjna figura. Natalia Grzyb jednak nie ma problemu z tym, aby otwarcie mówić o swoich niedoskonałościach i problemach. Kolejny raz poruszyła ważny temat, publikując porównanie dwóch zdjęć.
"Te zdjęcia dzieli jakieś 8 miesięcy. Metamorfoza ciała na redukcji i tego po operacji. Życie jest przewrotne, prawda? Pokazuje wam to, bo nie chcę, żebyście kierowały się tylko kolorowym Instagramem" - pisze fitnesska.
Profesjonalne zawodniczki często publikują tylko zdjęcia, na których wyglądają rewelacyjnie i na ich ciałach widać wszystkie mięśnie. Grzyb jednak chce pokazać, że nie zawsze wygląda się idealnie.
"Od formy startowej, która dla niektórych była powodem motywacji, do tej formy po prawej stronie wiele się zmieniło. Dodaje to celowo, żeby pokazać, że nie zawsze bycie „fit” to separacja mięśni i wysuszenie. Nie ubolewam, bo wiem, że są sprawy ważne i ważniejsze. Nie odpuszczajcie w drodze po swoje cele i nie demotywujcie się tylko dlatego, że „ktoś” jest lepszy według was, to wy macie być lepsi dla samych siebie" - tłumaczy.
Rozgrzewka — jak prawidłowo wykonać rozgrzewkę? (FABRYKA SIŁY)
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze