Polski "Król syntholu" w szpitalu. Lekarze musieli szybko działać
ROBERT CZYKIEL • dawno temu • 22 komentarzeSzymon Komandos zasłynął w sieci dzięki potężnym bicepsom. Nie jest tajemnicą, że dorobił się ich, wstrzykując sobie synthol. Teraz z tego powodu poniósł konsekwencje.
Do tej pory monstrualne bicepsy były dla niego powodem do dumy. Szymon Komandos eksponował wielkie mięśnie, ale też nie ukrywał, że są one efektem stosowania bardzo niebezpiecznej mieszanki chemicznej. Chodzi o synthol, który wstrzykiwany w mięśnie, powoduje ich stan zapalny, przez co rosną w błyskawicznym tempie.
Stosowanie syntholu może doprowadzić do bardzo poważnych problemów zdrowotnych. Komandos, który dorobił się pseudonimu "Król syntholu", właśnie przekonał się o tym na własnej skórze. A jego problemy zaczęły się w momencie, gdy trafił do aresztu śledczego.
— Przez ten pier*****y areszt śledczy jakieś powikłania powyskakiwały po tych syntholach, nie syntholach i jestem w szpitalu. Kroplówa nak****a do żyły udowej. No, a jutro będę miał zabieg na usuwanie bicepsów — mówił na Instagramie z łóżka szpitalnego.
Polak ma już za sobą dwie operacje. Z opublikowanego przez niego filmu wynika, że lekarze rozcinali bicepsa pewnie po to, aby usunąć stamtąd synthol.
Niestety, wciąż nie brakuje ludzi, którzy idą na skróty i sięgają po niebezpieczną chemię. Nie odstraszają ich takie historie, jak ta Komandosa, czy "Rosyjskiego Popeye'a". Ten drugi prawie stracił życie przez synthol, ale w ostatniej chwili trafił na stół operacyjny.
Polski "Król syntholu" nigdy nie ukrywał, że stosuje ten środek. Mało tego, otwarcie chwalił się także, że bierze sterydy, a w jednym z wywiadów przyznał, że jest ich tak dużo, że nawet nie pamięta, co dokładnie zażywa.
Jak prawidłowo wykonać plank? Ćwiczenie prezentuje trenerka z Calypso Fitness Club. Zobacz!
Ten artykuł ma 22 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze