Dieta redukcyjna Akopa Szostaka - opinie i wszystko, co musisz o niej wiedzieć
MACIEJ GRUSZCZYŃSKI • dawno temuMateriał sponsorowany przez Akopa Szostaka
Pozwól, że przytoczymy dobrze ci znany scenariusz: masz za sobą kilka diet redukcyjnych, a każda kolejna coraz bardziej wymagająca: starania, precyzyjne ważenie posiłków, katorżnicze treningi i pełne zaangażowanie, a po nich zwątpienie, rezygnacja i… powrót do pierwotnej wagi. Znasz to uczucie, prawda? Jak to jest z tą dietą redukcyjną?
Dlaczego nie potrafię schudnąć?
"…a kiedy na diecie odchudzającej jestem głodna, jem jabłko. Zawsze to lepsze niż czekoladowy batonik”.
Owszem, to prawda. Jest jednak podstawowe "ale” - jabłko to też posiłek!
Na diecie redukcyjnej trzeba zdać sobie sprawę, że każda kaloria to energia, a właśnie nadmiar tejże energii tuczy. Więc nie liczy się to, że zamiast ociekającej tłuszczem lasagne wybrałaś zdrową chudą rybę z warzywami na parze. Nie pomoże nawet to, że batonik zamieniłaś na jabłko — jeśli spożywasz zbyt wiele kalorii na twoje zapotrzebowanie energetyczne, nie osiągniesz swoich celów, nawet znając tak oczywistą prawdę, że "jabłka są przecież zdrowe”.
Akop Szostak a spowolniony metabolizm — opinie
Wiele osób powtarza pewne nieprawdziwe opinie: "nie potrafisz schudnąć, ponieważ masz wolny metabolizm — taka twoja uroda”. Czy w takim razie jedyne, co ci pozostało, to ciągłe katowanie się, by jeszcze bardziej "przyspieszyć metabolizm”? Nie. Odchudzanie trzeba zacząć od teorii:
"Odchudzanie może utrudniać wiele czynników, jak chociażby zły stan zdrowia albo zbyt długa redukcja. Ludzie obwiniają metabolizm, który rzekomo jest spowolniony, a tak naprawdę różnice pomiędzy poszczególnymi osobami wynoszą zaledwie kilka procent. Ten proces nazywa się adaptacją, zarówno ze strony wydatku energetycznego, jak i pracy układu hormonalnego! Jeżeli chcesz dalej się odchudzać, musisz dodać kcal!" - tłumaczy Akop Szostak, sportowiec, trener i specjalista od żywienia.
O co chodzi z tą adaptacją metaboliczną?
Rozpoczynając dietę redukcyjną musisz najpierw oszacować, ile energii (czyli kalorii) musisz dostarczać swojemu organizmowi w stosunku do tej, którą wydalasz. A wydalasz ją na wiele sposobów, bynajmniej nie tylko ćwicząc — to także codzienne czynności i ogólna praca narządów, ponieważ wszystkie czynności w ciągu dnia angażują energię. "Paliwo” niezbędne do funkcjonowania organizm czerpie właśnie z jedzenia. To banalnie proste, tak samo jak mechanizm redukcji.
Redukcja zaczyna się, gdy organizm zaczyna czerpać energię "zapasową”, czyli tę zgromadzoną w postaci "zapasowego” tłuszczu. Jak do tego doprowadzić? Trzeba dostarczać mu mniej energii (= mniej pożywienia) niż wynosi jego zapotrzebowanie. W tym miejscu pojawia się kolejne "ale”: organizm jest cwany i nie da się tak łatwo oszukać!
"Gdy wyczuje, że ma mało energii i musi czerpać z tłuszczu, zrobi to! Jednak będzie kombinował, by ten proces nie był taki wydajny! Z jedzenia organizm pozyskuje ATP (energię), które tak naprawdę zasila cały organizm, nie tylko nasze mięśnie. W normalnych warunkach z pożywienia wytwarzamy X cząsteczek ATP. Jednak przy dłuższej redukcji, z tej samej ilości pożywienia wytworzymy znacznie więcej ATP (czyli energii). Dzięki temu nie musimy dostarczać sobie aż tyle kcal, by dalej funkcjonować. To jest właśnie adaptacja!" - wyjaśnia Akop Szostak.
Pułapki na diecie redukcyjnej, czyli health halo
Amerykanie są specami w przeprowadzaniu badań. W jednym z nich wykazali, że ludzie są swego rodzaju "skąpcami poznawczymi”, czyli konceptualizują świat za pomocą skrótów myślowych, starając się podejmować szybsze i skuteczniejsze decyzje. Jak to wyjaśnić na przykładzie jedzenia?
Otóż badacze położyli na szali "zdrowe” płatki śniadaniowe (muesli) wraz z tymi "niezdrowymi” (z cukierkami M&M). Oświadczenie o niskiej zawartości tłuszczu i niższej kaloryczności skłoniło konsumentów do przekonania, że płatki śniadaniowe muesli są zdrowe. Badacze nazywają takie zjawisko efektem health halo. Ów "efekt aureoli” daje nam licencję na jedzenie więcej niż w innym przypadku, ponieważ czujemy się mniej winni.
Wspomniany zatem na wstępie epizod z jabłkiem, na które rzekomo można pozwolić sobie na redukcji, lub też, którego można jeść więcej (bo jest zdrowe), to nic innego jak efekt aureoli właśnie, i obrazuje teorię badaczy o ludziach jako "skąpcach poznawczych”. Efekt aureoli nie ogranicza się tylko kalorii lub tłuszczu. Jednym z powszechnych składników odżywczych, często źle rozumianych lub ignorowanych przez konsumentów — a przez to nadużywanych — jest chociażby sód.
Czy to na pewno zdrowe?
Efekt aureoli jest widoczny także w naszej ocenie firm. Panuje bowiem stwierdzenie, że jedzenie w McDonald’s jest stosunkowo niezdrowe, podczas gdy te z Subway (które bazuje na świeżych składnikach), jest uważane za zdrowszą alternatywę. Porównując te dwie restauracje typu fast food, naukowcy odkryli, że ludzie stołujący się w Subway byli mniej dokładni w szacowaniu kalorii swoich posiłków, zaniżając ich spożycie średnio o 151 kalorii. Częściej też ową niższą kaloryczność rekompensowali sobie dodatkowym napojem czy deserem, co skutkowało ponad dwukrotnie większą ilością dodatkowych kalorii.
Złota zasada diet Akopa Szostaka
W dietach redukcyjnych nie chodzi o to, by jeść same warzywa na parze i wystrzegać się jak ognia wspomnianych wyżej przykładowych restauracji fast food (chociaż należy w tym miejscu podkreślić, że lepiej wybierać żywność mniej przetworzoną w opozycji do fast foodów obfitujących np. w tłuszcze trans). Zresztą tego typu żywność na redukcji — powszechnie uważana za “mniej zdrową” - wcale nie jest aż taka zła, bo na dobrą sprawę pozwala normalnie funkcjonować, dając organizmowi od czasu do czasu dodatkowego "kopa”. Co zatem zrobić, żeby schudnąć? Jak podsumowuje Szostak:
"Jeżeli chcesz schudnąć, musisz przestać ciągle się odchudzać! Długa redukcja i ciągłe niedojadanie nie tylko przeszkadza w odchudzaniu, ale i może prowadzić do problemów zdrowotnych. Kluczem do sukcesu jest odpowiednio oszacowana kaloryczność posiłków, by nie przekraczać swojego zapotrzebowania. Możesz nawet pozwolić sobie na coś niezdrowego — pod warunkiem, że wliczysz to w dietę".
Brzmi całkiem obiecująco, prawda?
Materiał sponsorowany przez Akopa Szostaka
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze