"A więc chwilo trwaj". Marika Popowicz walczy o marzenia
PIOTR BOBAKOWSKI • dawno temuDwa lata temu Marika Popowicz szybko wróciła po ciąży do biegania, by przygotować się do występu na igrzyskach olimpijskich. Impreza w Tokio została przełożona, ale sprinterka nie żałuje swojej decyzji.
Lekkoatletka specjalizująca się w biegach sprinterskich, Marika Popowicz, nie rezygnuje z realizacji marzeń o udziale w igrzyskach olimpijskich w Tokio, które z powodu pandemii koronawirusa zostały przełożone na lato 2021 r.
Dwukrotna medalistka mistrzostw Europy w sztafecie 4×100 m w bardzo osobistym wpisie na Instagramie zdradziła, że decyzja o powrocie do treningów sześć tygodni po porodzie (w 2018 r.) nie była łatwa i zdarzały się momenty zwątpienia. Popowicz dziś już wie, że była to najlepsza decyzja, jaką mogła podjąć.
"Dzisiaj mijają dokładnie dwa lata od momentu, kiedy 6 tygodni po porodzie postanowiłam wrócić do biegania i zawalczyć kolejny raz o marzenia Tokio 2020. I choć zdarza mi się myśleć, że wtedy zaślepiły mnie hormony i czasami pytać po ciężkim treningu, dlaczego nikt mi nie wybił tego pomysłu z głowy, dziś wiem, że była to najlepsza decyzja" - napisała na portalu społecznościowym.
"Los zdecydował, że marzenia mają mieć dłuższą datę realizacji, a więc #chwilotrwaj" - dodała 32-letnia sportsmenka.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze