Mówili na niego "ikona". Nie żyje Johnnie Morant
ROBERT CZYKIEL • 7 miesięcy temuKolejne przykre informacje obiegły świat kulturystyki. Zmarł Johnnie Morant, który w latach 80 i 90 osiągał największe sukcesy. Amerykanin dożył 65 lat.
Informacja o śmierci Johnniego Moranta błyskawicznie obiegła największe portale o kulturystyce na świecie. Przykre wieści jako pierwszy przekazał kanał RxMuscle za pośrednictwem Instagrama.
"Smutne wieści. Informujemy, że zmarł Johnnie Morant, zwycięzca mistrzostwo Ameryki Północnej NPC i ikona kulturystyki z New Jersey. Składamy najserdeczniejsze wyrazy wsparcia i kondolencje jego rodzinie oraz przyjaciołom" - czytam.
W komentarzach odezwał się były kulturysta Guy Ducasse, który znał Moranta. Potwierdził on smutne wieści u jego rodziny.
"To dla mnie wyjątkowo smutny dzień. Rozmawiałem z Kennym Morantem (syn Johnniego — przyp. red.) i potwierdził, że Johnnie zmarł wczoraj wieczorem (komentarz został napisany 6 marca — przyp. red.). Spoczywaj w pokoju mój bracie, spotkamy się ponownie i przywitamy się z Kemperem (amerykański kulturysta, który zmarł w 2012 roku — przyp. red.)" - napisał Ducasse.
Johnnie Morant zaczął swoją przygodę z kulturystyką w połowie lat 80. Dość szybko zaczął osiągać sukcesy na poziomie amatorskim. Największy sukces osiągnął w 1989 roku, gdy wygrał mistrzostwa Ameryki Północnej w federacji NPC.
Dzięki temu stał się posiadaczem karty PRO i otworzył sobie drzwi do imprez dla profesjonalistów. Na tym poziomie już tak dobrze mu nie szło. Najlepszy wynik osiągnął w 1990 na zawodach "Noc Mistrzów IFBB", gdzie zajął czwarte miejsce.
W szczytowym momencie nie mógł narzekać na brak popularności. Kilka razy pojawiał się na okładkach magazynów dla kulturystów. Karierę zakończył w 1995 roku. W tej chwili nie jest znana przyczyna śmierci. Amerykanin zmarł w wieku 65 lat.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze