Dźwignęła 100 kg i padło słowo "doping". Dziewczyna Milika musiała się tłumaczyć!
ROBERT CZYKIEL • dawno temu • 1 komentarzAgata Sieramska bez przerwy pracuje nad swoim ciałem i robi imponujące postępy. Właśnie pochwaliła się, z jakim ciężarem sobie poradziła, wykonując wznosy bioder w leżeniu. Zaliczyła przy tym wpadkę.
Arkadiusz Milik ma powody do dumy. Jego życiowa partnerka jest tytanem pracy. Efekt jest taki, że Agata Sieramska już teraz może pochwalić się perfekcyjną sylwetką. Dla wielu kobiet stała się wzorem do naśladowania.
Trenerka fitness cały czas nie ma dosyć i przełamuje kolejne bariery. Właśnie się pochwaliła, że udało się jej pobić personalny rekord. Wycisnęła 100 kilogramów w ćwiczeniu glute bridge, czyli popularnych wznosach bioder w leżeniu.
"Nie pochwaliłam się wam ostatnio, że zrobiłam swój rekordzik i na GB wzięłam 100 kg. Oczywiście przy odpowiednim dopingu, a najlepsze jest to, że czułam, że mogę jeszcze więcej!" - pisze Agata.
Sieramska po kilku chwilach musiała się tłumaczyć ze swojego wpisu. Poszło o słowo "doping", które niektórzy odebrali, jako przyznanie się do stosowania zabronionych środków. Fitnesska jednak wszystko wyjaśniła.
"Chodziło mi o wsparcie i kibicowanie, nie biorę dopingu" - zapewniła.
Ten artykuł ma 1 komentarz
Pokaż wszystkie komentarze