"Najbardziej tego żałuję". Znany kulturysta przyznał się do oszustwa
ROBERT CZYKIEL • dawno temuDziś jest trenerem kulturystów, ale w przeszłości sam startował m.in. w Mr. Olympia. Teraz otwarcie przyznał, że przez długi czas stosował zakazany środek, który w krótkim czasie daje imponujące efekty.
Milos Sarcev w latach 90 zaliczał się do światowej czołówki kulturystyki. Drzwi to wielkiej kariery otworzył mu tytuł Mr. Universe w 1989 roku. Potem jeździł po świecie i rywalizował z najlepszymi. W prestiżowych zawodach Mr. Olympia udawało mu się zajmować dziesiąte miejsce.
Dzisiaj ma 58 lat i pracuje jako trener. Serb szkoli wielu kulturystów, wykorzystując swoje bogate doświadczenie. Stara się także, aby nie popełniali jego błędów z przeszłości.
Sarcev nie ma czystego sumienia. Do dzisiaj siedzi w nim to, co robił, gdy był zawodowym kulturystą. Pewnego dnia zaczął używać synthol, czyli olej, który stosowany jest na przyrost masy mięśniowej.
— Najbardziej żałuję wstrzykiwania syntholu do swoich ramion. Mówiono mi, że z większymi ramionami będę mieć większe szanse. Kiedy zacząłem go stosować, początkowo osiągałem świetne wyniki. To jednak był największy błąd — opowiada Serb.
Milos początkowo stosował synthol, który dostał od Flexa Wheelera. Kiedy skończyły mu się zapasy, sięgnął po partię pochodzącą z RPA. Prawdopodobnie jednak była skażona silikonem. Niewiele brakowało, a to doprowadziłoby go do śmierci.
— Kiedy sprzedajesz duszę diabłu, masz wyniki, a wtedy przychodzi diabeł, a twoje mięśnie są twarde jak cegła. Do dzisiaj się tego wstydzę — przyznaje.
Jak prawidłowo wykonać plank? Ćwiczenie prezentuje trenerka z Calypso Fitness Club. Zobacz!
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze