Makabra! Uśmiercili kulturystę. Teraz prawda wyszła na jaw
ROBERT CZYKIEL • dawno temuMedia na całym świecie w czwartek pisały, że zmarł Victor Richards. Nawet koledzy kulturysty go pożegnali. Jakie było zdziwienie wszystkich, gdy w sieci pojawiło się oświadczenie jego córki.
Victor Richards w latach świetności uchodził za jednego z najlepszych kulturystów na świecie. Nie dziwi zatem, że informacja o jego śmierci błyskawicznie rozeszła się po całym świecie. Jako pierwszy przykrą wiadomość przekazał Andreas Cahling (aktor i kulturysta), a potem potwierdził ją portal "Fitness Volt".
Sugerowano nawet, że 56-latek zmarł z powodu ataku serca. Nic nie wskazywało na to, że możemy mieć do czynienia z makabryczną pomyłką. Tymczasem Richards… żyje i nic mu nie jest.
"Z przyjemnością zapewniam, że mój ojciec w rzeczywistości żyje i ma się dobrze. Błędny post na Facebooku wywołał lawinę dezinformacji. Dziękuję wszystkim za troskę, a cała rodzina docenia miłość, jaką społeczność kulturystyczna okazała mojemu tacie" - pisze w krótkim oświadczeniu córka Nigeryjczyka.
Niedawno środowiskiem wstrząsnęła śmierć słynnego Shawna Rhodena, który miał zaledwie 46 lat. Dlatego też nikt nie przypuszczał, że informacja o odejściu Richardsa może okazać się fałszywa.
Kulturysta z Nigerii był gwiazdą w latach 90. Rzadko jednak startował w zawodach i na przykład nigdy nie spróbował swoich sił w Mr. Olympia. Victor był gigantem, a w najlepszym okresie ważył aż 160 kg.
Zobacz, jak prawidłowo wykonać pompki. Ćwiczenie demonstruje trenerka z Calypso Fitness Club
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze