"Dajcie mi nagrodę za aktora". Walczący z chorobą kulturysta ostro o ubezpieczycielu
SZYMON ŁOŻYŃSKI • dawno temu • 3 komentarzePo wypadku samochodowym uszkodził szyję. W internecie zbierał pieniądze na kolejną operację. Lee Priest, australijski kulturysta, jeszcze przed następnym zabiegiem wbił szpilkę jednemu z ubezpieczycieli.
Dramat wydarzył się pięć lat temu. — W jednej chwili, przez nieodpowiedzialność kierowcy, prysły wszystkie moje marzenia — powiedział Lee Priest. Australijczyk miał poważny wypadek samochodowy, w którym najbardziej ucierpiała jego szyja.
Przez zmiażdżenie w niej nerwów Priest ma zmniejszoną wydolność mięśni szyi, ograniczoną ruchowość oraz odczuwa ból. W poprzednich latach przeszedł już kilka operacji, ale żadna z nich nie rozwiązała problemu. Szansą dla niego był zabieg ze wszczepieniem komórek macierzystych do szyi. "Dzięki nim będę mógł wrócić do normalności" - pisał.
Australijczyk nie miał jednak odpowiedniej sumy pieniędzy na operację, dlatego rozpoczął internetową zbiórkę. Zebrał około 20 tysięcy złotych (tak wynika z danych na zbiórce gofoundme), a teoretycznie potrzebne było 240 tysięcy złotych. Mimo to Priest przeszedł kolejny zabieg.
Wykresy, jakie pokazał na Instagramie, wskazują, że lekarze wszczepili mu komórki macierzyste. Zanim jednak doszło do operacji, Priest skrytykował jedną z firm ubezpieczeniowych. "Mam nadzieję, że firma ubezpieczeniowa, która twierdzi, że udaję mój ból i zanik mięśni, wręczy mi nagrodę dla najlepszego aktora. Prawie 6 lat czekałem na tą operację" - napisał Australijczyk jeszcze przed zabiegiem.
Później pokazał internautom zdjęcie już po operacji. "Przepraszam, tak tylko sobie spałem. Moi hejterzy mogą zrobić zdjęcie i wmawiać innym że nie żyję" - napisał Australijczyk, który ma nadzieję, że ten zabieg przyniesie przełom w jego walce z problemami z szyją.
Lee Priest treningi siłowe zaczął w wieku 13 lat. Należał do organizacji IFBB, jednej z najpopularniejszych federacji w kulturystyce. Był jednym z najmniejszych profesjonalnych kulturystów. Mierzy zaledwie 163 cm wzrostu. Po wypadku samochodowym zakończył profesjonalną karierę.
Jak prawidłowo wykonać plank? Ćwiczenie prezentuje trenerka z Calypso Fitness Club. Zobacz!
Ten artykuł ma 3 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze