Koronawirus. Biegacze nie przestają zadziwiać. Maraton pokonał... w salonie
SZYMON ŁOŻYŃSKI • dawno temuPandemia koronawirusa mocno utrudniła życie sportowcom. Biegacze jednak nie poddają się. Izraelczyk Gazcho Fanta postanowił przebiec maraton w swoim domu. Wykorzystał do tego... salon. Uzyskał całkiem niezły wynik.
Dystans 42 kilometrów i 195 metrów Izraelczyk pokonał w 3 godziny, 50 minut i 14 sekund. W salonie o powierzchni 7,9 metrów kwadratowych przebiegł 5349 okrążeń. Jego średnie tempo na kilometr wynosiło 5 minut i 27 sekund.
— To było spore wyzwanie. Chciałem pokazać ludziom, że jeśli nawet nie możesz wychodzić na zewnątrz, to możesz trenować w domu. Wszystko zależy od twojego nastawienia — powiedział Gazcho Fanta, rekordzista Izraela w biegu na 50 kilometrów, cytowany przez portal ynetnews.com.
— Pierwsze 20 kilometrów było szalenie trudne. Wierzyłem jednak, że mogę to zrobić. Po pewnym czasie przyzwyczaiłem się już do mebli i ścian. Pomagała mi muzyka grająca w tle. Momentami miałem jednak halucynacje i pytałem siebie: 'Dlaczego to robię?'. Miałem jednak cel i do niego dążyłem — dodał maratończyk.
Izraelczyk wpadł na pomysł przebiegnięcia maratonu w domu po decyzji władz, które wzorem innych krajów mocno ograniczyły możliwość treningów na świeżym powietrzu ze względu na pandemię koronawirusa. Fanta nie był jednak zadowolony ze swojego czasu i już zapowiedział, że jeśli obostrzenia będą się utrzymywały, to raz jeszcze pobiegnie w swoim domu, żeby poprawić wynik.
Izraelczyk nie jest jedynym maratończykiem, który w czasach pandemii koronawirusa, zdecydował się biegać po domu. Na jeszcze większe wyzwanie zdecydował się 66-letni Chińczyk, który przez dwa miesiące w ciasnym domu przebiegł dystans równy 12 maratonom. Więcej o jego osiągnięciu przeczytasz TUTAJ.
Bieg Izraelczyka możesz zobaczyć w poniższym wideo:
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze