Na tej diecie Natalie Portman schudła 10 kilogramów w kilka tygodni
EWA RYCERZ • dawno temu • 1 komentarzSzczupła, zgrabna, wysportowana. Natalie Portman to kobieta utalentowana wszechstronnie – aktorka, modelka, producentka, także mama. Jest inspiracją dla wielu kobiet, fascynuje oryginalną urodą, sylwetką i dalekim od zasad Hollywood sposobem życia. Laureatka Oscara za rolę w filmie "Czarny Łabędź" na swój obecny wygląd musiała jednak długo pracować. Pomogła jej w tym właśnie oscarowa postać baletnicy.
Ćwiczenia, które pomogły przygotować się Natalie do roli w filmie "Czarny Łabędź", nie są proste, jednak warto je wprowadzić do swojego treningu. Efekt będzie zadziwiający – brak „boczków”, zgrabne uda i smukłe ramiona.
Aktorka swój dzień zaczynała od jogi. To dla niej "treningowe must have", sposób, by dzięki medytacji osiągnąć spokój wewnętrzny. Następnie udawała się na trening z baletu, który sprawił, że mięśnie rąk i nóg aktorki wysmuklały i rozciągnęły się. To bardzo dobre ćwiczenia również na mięśnie brzucha. Natalie ćwiczyła balet przez sześć godzin dziennie, sześć razy w tygodniu. Oprócz tego pływała.
Aby trening był w stu procentach skuteczny, piękna aktora musiała również przestrzegać ścisłej diety. Mimo że nie miała określonego planu spożywania konkretnych dań i potraw, postanowiła nie zjadać więcej niż 1200 kcal dziennie.
Dieta Natalie opierała się głównie o warzywa i owoce. Wszystkie musiały być świeże i ekologiczne. Dzięki temu aktorka wykorzystywała również właściwości roślin, które pomagają w detoksykacji organizmu.
Na przekąski, zamiast zbędnych węglowodanów, gwiazda wybierała orzechy i nasiona, czasami skusiła się na niskokaloryczną kanapkę z pełnoziarnistego pieczywa i warzyw. Unikała cukru, wysoko przetworzonej żywności oraz produktów wysokokalorycznych. Jadła kilka razy dziennie, ale w niewielkich ilościach. To pomogło utrzymać metabolizm na odpowiednim poziomie, przy jednoczesnym dostarczaniu optymalnych porcji energii.
Natalie Portman, nie stosując diety głodowej, w kilka tygodni schudła dziesięć kilogramów. I mimo że jej trening i dieta włączały się w przygotowania do roli, a później artystka zaszła w ciążę – jej sylwetka pozostała niezmieniona.
Jak się okazało, Natalie niemalże uzależniła się od trybu życia, jaki prowadziła, przygotowując się do swojej roli życia. Dlatego już po porodzie zaczęła biegać, często pływa, wcześniej przeszła na weganizm, pije dużo wody. Mimo że mieszka w Paryżu, nie je tamtejszych rogalików – są zrobione z masła, a aktorka wyeliminowała ze swojej diety produkty pochodzenia zwierzęcego.
— To dla mnie wyzwanie, bo zawsze je uwielbiałam – przyznaje Natalie.
Ten artykuł ma 1 komentarz
Pokaż wszystkie komentarze