Nie spodobało mu się, że nagrywa na siłowni. Padły wyzwiska
ROBERT CZYKIEL • dawno temu • 2 komentarzeW światowych mediach głośno zrobiło się o nagraniu, które wrzuciła do sieci Kyla Diaz. Fitnesska poczuła się zagrożona, gdy nieznany mężczyzna podszedł i zaczął ją wyzywać.
Smartfony są już wszechobecne na siłowniach i to trend, który ma miejsce na całym świecie. To jednak nie wszystkim się podoba. Na własnej skórze przekonała się o tym Kyla Diaz, która jest fitnessową influencerką i regularnie nagrywa swoje treningi.
Niedawno miała bardzo nieprzyjemny incydent, po którym się przeraziła. Na siłowni w Calgary zaczepił ją mężczyzna. Od początku był nieprzyjemny, bo nie chciał, aby Kyla nagrywała, gdy on ćwiczy w pobliżu.
"Poczułam się zagrożona. Przed filmowaniem agresywnie powiedział mi, że nie chce być w tle, więc ustawiłam kamerę z daleka od niego. Kiedy zaczęłam filmować, wszedł mi w kadr i zaczął mnie nękać" - opisuje Diaz.
Influencerka uznała, że tego tak nie zostawi. Wrzuciła do sieci nagranie, na którym jest zarejestrowane całe zajście. Widać, jak w pewnym momencie mężczyzna podchodzi i zaczyna ją obrażać. Kyla nie pozostała mu dłużna.
W mediach zrobiło się głośno o tym filmie. Diaz zgłosiła incydent do kierownictwa siłowni. Nieoficjalnie udało się ustalić, że mężczyzna podobno został wyrzucony.
"Bardzo poważnie podchodzimy do bezpieczeństwa i prywatności członków naszego klubu. Obecnie badamy tę sprawę, ale nie ujawniamy wyników trwających lub zakończonych postępowań" - czytamy w oświadczeniu kanadyjskiego klubu GoodLife Fitness.
Kyla Diaz mocno przeżyła nieprzyjemny incydent. Zdradziła, że przez kilka dni była bardzo niespokojna oraz nie jadła.
Ten artykuł ma 2 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze