W 2020 roku dużo działo się w karierze Mateusza Masternaka. Wiosną uczestniczył, w ostatecznie przerwanym z powodu pandemii, turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Tokio. Później stoczył kilka walk.
W czerwcu w Kielcach, podczas pokazowego pojedynku, pokonał na dystansie ośmiu rund Ukraińca Sergieja Radczenkę. Jesienią na gali Knockout Boxing Night 13 nie miał kłopotów z wygraniem z Gabończykiem Taylorem Mabiką. Z kolei już w grudniu pokonał Jose Gregorio Ulricha.
Nowy rok przynosi nowe wyzwania w karierze Mateusza Masternaka. Polski pięściarz ma jednak także czas dla rodziny. W swoich mediach społecznościowych pokazał ostatnio trening z jednym z synów. Zajęcia wyglądały bardzo profesjonalnie. Internauci nie mają wątpliwości, że Masternak będzie miał godnego następcę.
"W jakiej wadze będzie chodził przyszły champion?", "Dobre tempo i fajna koordynacja", "Rośnie nam następca", Rośnie nam mistrz świata" - pisali internauci w komentarzach.
A jak zajęcia z synem skomentował sam Mateusz Masternak? "Nie ma złego wieku i złego miejsca na trening bokserski" - napisał były mistrz Europy federacji EBU.
Jak podciągać się na drążku — nachwytem czy podchwytem? (FABRYKA SIŁY)
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze