Pod koniec października Martyna Derlat po raz ostatni w tym roku wystąpiła na scenie przed sędziami. Polska zawodniczka bikini fitness już po zawodach schowała wagę i zupełnie nie przejmowała się ilością spożywanych kalorii. Po 3,5 tygodniach zaprezentowała efekty.
"To była 3,5 tygodniowa przygoda ze sporą nadwyżką kaloryczną bez liczenia i zastanawiania się czy mogę. Z tego względu że dobrze znam swój organizm strzeliłam idealnie w wynik, który dziś pokazał się na wyswietlaczu. 5 kg na plusie" - napisała wyraźnie zadowolona Derlat, dołączając zdjęcia w topie i szortach (zobacz niżej).
Okazuje się, że Polka obawiała się jeszcze wyższego wyniku. "Z moimi możliwościami nie tylko jedzeniowymi, ale wzrostowymi po tak obfitych tygodniach mogłoby być znacznie więcej" - dodała.
Teraz Derlat wejdzie w etap "ubijania i uklepywania masy". Polska zawodniczka występuje w kategorii bikini fitness, gdzie sylwetka nie może być przesadnie umięśniona. "Mam nadzieję, że nie będę za wielka do bikini bo pomimo że w feedbackach od sędziów po wszystkich zawodach bez zastrzeżeń do mięśni i proporcji wychodzi na to, że jestem duże bikini naprawdę na granicy kategorii" - podkreśla.
Pod wrażeniem sylwetki Derlat są również jej fani. "Piękne", "chyba najlepsza forma", "Wow" - czytamy pod zdjęciami.
Aktualne zdjęcia Derlat:
Tak Derlat prezentowała się niecały miesiąc temu na zawodach:
Trening bicepsów — jakie ćwiczenia wykonywać? (FABRYKA SIŁY)
Ten artykuł ma 1 komentarz
Pokaż wszystkie komentarze