Cierpiał na cellulitis. "Ekstremalnie agresywny"
IGOR KUBIAK • dawno temuUtytułowany strongman Brian Shaw zdradził, że na początku roku wylądował w szpitalu z powodu zapalenia tkanki łącznej (cellulitis). - Prawie straciłem nogę - wyjawił 41-letni Amerykanin.
Brian Shaw jest jednym z najlepszych strongmanów ostatnich lat. W trakcie kariery aż 4-krotnie wygrywał tytuł mistrza świata w tej konkurencji (w 2011, 2013, 2015 i 2016 roku). Lepszym wynikiem mógł pochwalić się jedynie Mariusz Pudzianowski, który 5-krotnie wygrywał te zawody.
W przeciwieństwie do Polaka, Shaw nadal rywalizuje w zawodach dla najsilniejszych ludzi świata. Ostatnio w treningach wyraźnie przeszkadzał mu jednak cellulitis, czyli zapalenie tkanki łącznej.
To choroba wywołana infekcją bakteryjną, która charakteryzuje się bólem, silnym zaczerwieniem skóry i może oddziaływać na całe ciało. Pojawia się nagle i błyskawicznie rozprzestrzenia się po całym organizmie. Amerykanina zapalenie dopadło w styczniu tego roku, przez co wylądował na ponad tydzień w szpitalu. O swoich dolegliwościach opowiedział w dokumencie na YouTubie "Droga do mistrzostw świata".
— Myślałem, że to będzie jednodniowa sprawa w szpitalu. Okazało się inaczej. Miałem do czynienia z bardzo złym przypadkiem cellulitisu, który był niezwykle agresywny. Prawie straciłem nogę — wyznał.
Shaw infekcję złapał w trakcie przygotowań do trwającego sezonu. Jeszcze kilka dni wcześniej dźwigał olbrzymie ciężary, a po kilku dniach miał wielki problem ze wstaniem z łóżka. — Zejście, wstanie i pójście do łazienki było niewiarygodnie trudne i bolesne — przyznał.
Na szczęście seria antybiotyków postawiła Shawa z powrotem na nogi. Amerykanin szybko wrócił do treningów na siłowni, choć długo zajął mu powrót do pełni sprawności. Ostatecznie Shaw dopiął swego i wystąpi na tegorocznych mistrzostwach świata, które rozpoczną się w najbliższą środę, 19 kwietnia. Jeśli 41-latek wygra zawody, wyrówna niesamowity rekord Pudzianowskiego.
Rozgrzewka — jak prawidłowo wykonać rozgrzewkę? (FABRYKA SIŁY)
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze