Wszystko nagrała. "Zagroził, że zadzwoni na policję"

Joey Swoll jest kulturystą, który cieszy się wielką popularnością w Stanach Zjednoczonych. Tylko na Instagramie obserwuje go ponad 2 mln osób. Influencer zasłynął z komentowania znalezionych w sieci nagrań z siłowni. Swoją postawą Swoll stara się zwracać uwagę ludziom na to, jak powinno zachowywać się w siłowni.

Tym razem kulturysta skrytykował nagranie jednej z TikTokerek. Najpierw upublicznił jej film, a następnie opatrzył go swoim komentarzem (zobacz niżej).

Na nagraniu widzimy fitnesskę, która zdejmuje koszulkę po czym wdaje się w dyskusję z innym użytkownikiem siłowni, sugerując, że ten na nią spoglądał.
— Czy ty czegoś potrzebujesz?
— Nie.
— Ok, tak myślałam.
— Przepraszam, co to znaczy, że tak myślałaś?
- Ćwicz dalej.
— Jeśli jesteś niegrzeczna, możesz odejść. Nikt nie patrzył na ciebie w żaden sposób.
— Nie jesteś właścicielem siłowni.

Do tego film opatrzyła komentarzem: "zboczony trener został przyłapany, a kiedy stanęłam w swojej obronie, zagroził, że wezwie policję i pozbawi mnie członkostwa na siłowni".

Swoll przyznał, że mężczyźni nie zrobili niczego złego, a fitnesska stara się jedynie zwrócić uwagę na siebie. — To, że ktoś lekko rzucił okiem, gdy ćwiczyłaś nie daje ci prawa do umieszczenia w mediach społecznościowych filmiku, na którym nazywasz go zboczeńcem. To ma swoje konsekwencje. Może mieć wpływ na życie, reputację, rodzinę — przyznał kulturysta.

— On nigdy nie powiedział "o chol***" tak jak napisałaś na filmie, a ty jeszcze spowolniłaś nagranie, żeby wyglądało na to, że długo się przygląda. To był szybki rzut okiem. Ja patrzę na ludzi na siłowni i to nie czyni mnie zboczeńcem. Są mężczyźni, którzy molestują kobiety, są wredni i ja zawsze jestem przeciwko nim, ale tym razem to nie jest to — dodał. Na jego TikToku nagranie z komentarzem odtworzono już ponad milion razy.

Zobacz, jak prawidłowo wykonać pompki. Ćwiczenie demonstruje trenerka z Calypso Fitness Club