Dla Agaty Barglik (dawniej Hincyngier) to ostatnie dni z miesiąca miodowego, który wraz z mężem spędza na Kostaryce. Podczas wakacyjnego wypadu trenerka personalna utrzymuje świetną formę, co udowodniła w ostatnim wpisie w mediach społecznościowych.
Barglik wrzuciła zdjęcie, na którym jest w samym bikini i prezentuje swoją sylwetkę. "Świetnie wyglądasz", "ogień", "ślicznie" - czytamy w komentarzach od internautów.
Barglik do zdjęcia dorzuciła też osobisty wpis, w którym zdradziła, że w przeszłości sama miała wielki problem z utrzymaniem formy i zmagała się z anoreksją. Wszystko przez złe nawyki żywieniowe i treningowe.
"Zaniedbywałam się przez cały rok, a na miesiąc przed wakacjami zaczynałam ćwiczyć i robić głodówki. Nie jadłam po 18, spać chodziłam cholernie głodna, a głód zapijałam wodą (…) Ćwiczyłam codziennie i to po dwie godziny, przy takiej diecie mój organizm był strasznie wyniszczony. Spodziewałam się wtedy cudów, ale cuda się nie działy, wręcz przeciwnie — czułam się jeszcze gorzej psychicznie, więc szybko się poddawałam, a nawet rzucałam na jedzenie" - zdradziła Barglik.
Okazuje się, że taka sytuacja trwała przez kilka lat, a w pewnym momencie polska fitnesska ważyła jedynie 39 kg. "Cieszę się, że ten etap jest dawno za mną i wiem, że cuda dzieją się, gdy dbamy o siebie cały rok. I kiedy robimy to wszystko z przyjemnością! Teraz ćwiczę 3 razy w tygodniu" - przypomniała.
Barglik zdradziła, że obecnie nie odmawia sobie w kuchni i nie przejmuje się, gdy zapomni o treningu. "Nie boję się, że przytyję jak odpuszczę kilka treningów czy zjem lody, bo wiem, że to tak nie działa. Wiem, że często powtarzam, że zdrowie jest najważniejsze, ale czuję, że każdy potrzebuje czasem sobie o tym przypomnieć, więc przypominam! Zdrowa głowa, luźne podejście" - zaapelowała.
Trening bicepsów — jakie ćwiczenia wykonywać? (FABRYKA SIŁY)
Ten artykuł ma 8 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze