Najpierw 300 kg, a potem 350 kg. Jiri Tkadlcik odpalił rakietę
... i nie miał nawet co myśleć o ciężarze np. 320 kg. Jak zdradził, po martwym ciągu (ciężar 300 kg) wykonał jeszcze sto pompek i pojechał do domu. Dzień później Tkadlcik bez problemów zaliczył 350 kg ...