Polak złamał zakaz na basenie. Tak się z tego tłumaczy
ROBERT CZYKIEL • dawno temu • 8 komentarzyTo miał być popisowy film z wakacji, ale szybko zrobiła się wokół niego burza. A wszystko przez to, że Piotr Piechowiak zlekceważył zakaz, co szybko wytknęli mu kibice.
Piotr Piechowiak wyjechał na wakacje, aby naładować baterie przed kolejnymi przygotowaniami m.in. do walk w Fame MMA. Polski kulturysta wybrał popularny kierunek i obecnie wypoczywa w Turcji.
"Bestia" korzysta m.in. z hotelowego basenu. Do sieci wrzucił film, jak skacze na główkę. Jak sam przyznał, "dobrze się schłodzić w te upalne dni". Problem w tym, że internauci błyskawicznie wychwycili jeden istotny szczegół.
"Zakaz skakania do wody na główkę" - zwrócił uwagę jeden z fanów. Rzeczywiście, Piechowiak zlekceważył czerwony znak, który znajdował się nad brzegiem basenu. W dodatku zrobił to w miejscu, w którym woda miała głębokość zaledwie 140 cm.
Takie zakazy nie są fanaberią. Co roku podczas skoków na głowę dochodzi do ludzkich dramatów. "Bestia" jednak nic sobie z tego nie robi i tak się tłumaczy ze swojego zachowania.
"Tak, 140 cm i ratownik mi kazał sprawdzić dno, sprawdziłem i jest OK" - rzucił w żartach.
Jak prawidłowo wykonać plank? Ćwiczenie prezentuje trenerka z Calypso Fitness Club. Zobacz!
Ten artykuł ma 8 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze