Karolina Kowalkiewicz trenuje i czeka na decyzje lekarzy. Robi to, co kocha
ŁUKASZ WITCZYK • dawno temuKarolina Kowalkiewicz wciąż nie jest pewna tego, czy wróci do oktagonu. Mimo to polska wojowniczka trenuje, a o postępach informuje za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Ostatnią walkę Karolina Kowalkiewicz stoczyła w lutym w nowozelandzkim Auckland. Tam przegrała z chinką Xiaonan Yan przez decyzję sędziów. Walka była bardzo wyrównana, a Polka okupiła go urazem oczodołu. Doszło do jego pęknięcia, a Kowalkiewicz groziła nawet utrata oka. Niezbędna była operacja polegająca na wszczepieniu tytanowych blaszek, które podniosły gałkę oczką.
Kowalkiewicz wciąż nie wie, czy wróci do oktagonu. Pewne jest, że bardzo tego chce i robi wszystko, by być w najwyższej formie. Musi jednak otrzymać zgodę lekarzy, a ci nie będą ryzykować jej zdrowia. Jeśli Polce będzie groziła utrata oka po jakimkolwiek uderzeniu w nie, to medycy nie wyrażą pozwolenia na kolejne walki.
Polka cierpliwie oczekuje zatem na wyrok lekarzy. Nie wyobraża sobie innej decyzji niż zezwolenie na powrót do oktagonu. "Jedną z najważniejszych rzeczy w życiu jest móc robić to co się kocha…" - napisała na Instagramie, prezentując trening tarczowania ze swoim szkoleniowcem.

Kowalkieiwcz w sieci regularnie informuje o postępach swoich treningów. Wróciła do nich w połowie maja, ale do tej pory nie pokazywała treningów z oktagonu. W środę Kowalkiewicz zaprezentowała krótki filmik, w którym widać, że Polka nadal imponuje szybkością zadawania ciosów.

Najnowsze

Pyszne źródła magnezu
MATERIAŁ PROMOCYJNY
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze