Lutowa walka podczas gali UFC w nowozelandzkim Auckland zakończyła się porażką Karoliny Kowalkiewicz. Xiaonan Yan wygrała przez decyzję sędziów. Pojedynek był bardzo wyrównany, a polska wojowniczka okupiła go poważną kontuzją oka. Doszło do pęknięcia oczodołu. Niezbędne było wszczepienie tytanowych blaszek, które podniosły gałkę oczną.
Operacja i rekonwalescencja przeszły zgodnie z planem i niemal po trzech miesiącach wróciła do treningów. Swoich fanów poinformowała o tym za pośrednictwem Instagrama. "Pierwszy mocniejszy trening od czasu kontuzji. Powoli, ale wracam!!! Oko coraz lepiej, ładnie się wszystko goi, ale potrzebuję jeszcze trochę czasu żeby wrócić do pełni sił" - napisała Kowalkiewicz i dodała krótki filmik z treningu. Widać na nim, jak Kowalkiewicz ćwiczy walkę z cieniem.
Powrót do treningów rodzi pytania dotyczące przyszłości polskiej wojowniczki. Fani zastanawiają się, czy pomimo koszmarnej kontuzji oka, Kowalkiewicz wróci jeszcze do oktagonu. "Życie nauczyło mnie wielu rzeczy, jedną z nich jest to, że nie można być niczego pewnym w 100 procentach. Każdemu z nas zdarza się gorszy etap w życiu, wali się cały świat i wydaje się, że już nie może być gorzej, że jest tak źle, że teraz będzie już tylko lepiej i co się okazuje? Że jednak może być jeszcze dużo gorzej" - dodała.
"Nic na siłę, dajcie sobie czas, czas żeby wszystko się poukładało, żeby wszystko się zagoiło, i nie traćcie wiary w siebie. Czas i wiara to cudowne lekarstwa. Chcę wrócić i krok po kroku realizuje plan żeby osiągnąć założony cel, tylko potrzebuje jeszcze trochę czasu" - stwierdziła Kowalkiewicz.
Ten artykuł ma 1 komentarz
Pokaż wszystkie komentarze