"Jakby ktoś podciął mi skrzydła". Polski zawodnik zawiedziony występem na MŚ
IGOR KUBIAK • dawno temuAdrian Konieczyński zajął piąte miejsce na ostatnich kulturystycznych mistrzostwach świata. Ze swojego występu jednak nie jest zadowolony. "Życie pokazało mi, że czasem trzeba dostać kopniaka, żeby się obudzić" - napisał zawodnik.
Adrian Konieczyński ma za sobą całkiem udany sezon. Tylko w tym roku został mistrzem Polski i wygrał zawody w Grodzisku Wielkopolskim w kategorii powyżej 100 kg. Do tego zgarnął pierwsze miejsce w prestiżowym konkursie Słodkiewicz Classic. Polak liczył, że krążek przywiezie również z mistrzostw świata w Santa Susanna.
W Hiszpanii Konieczyński zajął jednak piąte miejsce w kategorii do 95 kg. "Nie ukrywam, że leciałem tam po ciut wyższą lokatę" - wyjawił zawodnik w swoich mediach społecznościowych.
Konieczyński nie ukrywa zawodu tą pozycją. "Po ogłoszeniu wyników czułem się jakby ktoś podciął mi skrzydła. Ale biorę wszystko na klatę, dostałem zimny prysznic, który każdemu czasem się przydaje na ocknięcie. Na pewno jestem mądrzejszy o bardzo duże doświadczenie" - podkreślił zawodnik kilka dni po mistrzostwach świata.
Konieczyński długo nie zamierza się jednak zamartwiać. "Życie pokazało mi, że czasem trzeba dostać kopniaka żeby się obudzić, żeby przyjąć na siebie trochę pokory. Zdałem sobie jednak sprawę, że nic nie dzieje się bez przyczyny, zrobiłem krok w tył, ale teraz zrobię duży rozpęd żeby skoczyć pięć do przodu" - zapewnia.
Co więcej, zawodnik ma już cel na przyszły rok związany z mistrzostwami świata. "Obiecuję, że jeśli zdrowie mi pozwoli, to za rok przywiozę ten tytuł do Szczecina" - dodał Konieczyński, który w komentarzach otrzymał dużo wsparcia od kibiców i kolegów z branży.
Jak podciągać się na drążku — nachwytem czy podchwytem? (FABRYKA SIŁY)
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze